PolskaAsystentka Rywina: Rapaczyńska prosiła o kontakt

Asystentka Rywina: Rapaczyńska prosiła o kontakt

W początkach lipca 2002 r. do Lwa Rywina
zadzwoniono z sekretariatu prezes Agory Wandy Rapaczyńskiej z
prośbą o kontakt - zeznała w piątek była asystentka Rywina
Małgorzata N.

"Mój szef był zdziwiony tym telefonem, bo od sprzedania w 2000 r. przez Agorę udziałów w Canal Plus, takich kontaktów już nie było" - zeznała Małgorzata N. przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Według niej, ten telefon musiał nastąpić przed 7 lipca 2002 r., gdyż tego dnia szła na urlop. Rywin pytał ją, w jakiej sprawie dzwoniono z Agory; odparła, że nie wie. Dodała, że potem Rywin mówił jej, że skontaktował się z Rapaczyńską; ale nie informował jej, że wybiera się do Agory.

Inny świadek, zeznający w piątek, kierowca Rywina Tadeusz S., powiedział, że 15 lipca 2002 r. rano zawiózł swego szefa do Agory, gdzie Rywin był ponad godzinę. Gdy czekał na niego, zadzwoniono na telefon Rywina zostawiony w aucie z sekretariatu premiera (świadek nie wiedział, w jakiej sprawie). Tadeusz S. twierdził, że latem 2002 r. tylko raz zawiózł Rywina do Agory. Świadek zeznał też, że gdy Rywin wychodził z gmachu kancelarii premiera 22 lipca 2002 r., nie zauważył niczego szczególnego w jego zachowaniu.(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)