Arogancja i budżet
Rząd ostatnio wybrał sobie nowego wroga. Są
nimi niezależni od polityków analitycy ekonomiczni - komentuje w
"Życiu Warszawy" Paweł Śpiewak.
30.09.2003 | aktual.: 30.09.2003 06:15
Wszelkie cierpkie uwagi są kwitowane w sposób bardzo prosty. Najwyżsi urzędnicy państwa zamiast podjąć poważną dyskusję odpowiadają, że to krytycy mają kryzys i deficyt myśli w głowach. Strzał obok - ocenia autor. Bo to, jak zachowają się banki i przedsiębiorstwa, nie zależy od zapewnień władz o dobrej woli, ale od rzetelnej analizy faktów. A te sporządzają właśnie ekonomiści banków, wnikliwi analitycy budżetu - pisze Śpiewak.
Wartość złotego już spada, zmieniają się ceny obligacji. Tandem Miller-Hausner zachowuje się, jak bohaterowie starego, znanego z czasów socjalizmu, dowcipu. Skoro meteorolodzy zapowiadają wieloletnią suszę i nadchodzi susza, to wtedy tubylcy, by zmienić klimat niszczą stację meteorologiczną.
Zdaniem komentatora, z niemądrych ataków rządu na swoich adwersarzy wyniknąć może tylko jedno: umocni się poczucie zbiorowej bezradności i chaosu. A bez minimalnego zaufania do decyzji gospodarczych rządu trudno oczekiwać zagranicznych inwestycji i wzrostu gospodarczego - komentuje na łamach "ŻW" Paweł Śpiewak.