Armia biedna, a gminy pazerne?
Sejmowa Komisja Obrony Narodowej przedstawi
Izbie propozycję obniżenia o połowę podatku od nieruchomości za
poligony oraz całkowitego zwolnienia z tego podatku wojskowych
lotnisk - zapowiada "Głos Szczeciński".
Gra idzie o duże pieniądze - 70 milionów złotych rocznie. Znaczna część tej kasy trafia do zachodniopomorskich samorządów. Ale armia mówi "dość" i nie zamierza dłużej płacić horrendalnych - jej zdaniem - pieniędzy za hektary lasów, nieużytków i łąk.
Działania wojska poparli parlamentarzyści. - Gminy są drapieżne i niepatriotyczne, doją wojsko ile wlezie - mówił podczas spotkania na poligonie drawskim w lipcu 2004 roku senator Wiesław Pietrzak, szef senackiej komisji ON.
Zgodnie z obowiązującym prawem, o wysokości podatków od nieruchomości na danym terenie decydują gminy. Ustawa reguluje jedynie maksymalną wysokość opłaty. Obecnie wynosi ona 31 groszy za metr kwadratowy powierzchni.
Według projektu ustawy, gminy będą mogły nałożyć na poligony wojskowe oraz place ćwiczeń podatek w maksymalnej wysokości 50% ustawowej stawki, czyli 16 groszy za metr kwadratowy. Natomiast lotniska miałyby być całkowicie zwolnione z opłat. Według szacunków departamentu infrastruktury MON, armia zaoszczędziłaby na tej operacji (tyleż straciłyby gminy) około 32 milionów złotych.
Samorządowcy nie chcą słyszeć o takim rozwiązaniu. - Nie ma mowy o pazerności - ripostuje Zbigniew Ptak, burmistrz Drawska. - Wszystkim naliczamy równo. W gminie bieda aż piszczy. Bezrobocie dawno przekroczyło 40%, są miejscowości, gdzie niewielu ma pracę. Pieniędzy od armii nie przejadamy, inwestujemy w remonty szkół, budowę mieszkań, hali sportowej, kanalizacji.(PAP)