ŚwiatAriel Castro: nie przyznaję się!

Ariel Castro: nie przyznaję się!

Ariel Castro, oskarżony o uprowadzenie, uwięzienie i wielokrotne gwałcenie trzech kobiet w Cleveland, stanął przed sądem. Nie przyznał się do winy. W rozszerzonym akcie oskarżenia postawiono mu 977 zarzutów. Grozi mu kara śmierci. Jego adwokaci twierdzą, że mógłby przyznać się go winy, gdyby mu zagwarantowano, że nie zostanie skazany na śmierć.

Ariel Castro: nie przyznaję się!
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Zdjęcie udostępnione przez biuro szeryfa

W czerwcu, gdy Castro, były kierowca autobusu szkolnego, po raz pierwszy stanął przed sądem, postawiono 329 zarzutów. Wówczas też nie przyznał się do winy.

53-letniego Castro oskarżono o uprowadzenie, uwięzienie, gwałcenie trzech młodych kobiet, które przetrzymywał przez około 10 lat w swoim domu w Cleveland w stanie Ohio. Według policji Castro bił swe ofiary, a także pętał łańcuchami i sznurami, czasami wypuszczając na podwórko. Do uwolnienia kobiet doszło 6 maja, gdy sąsiad, zaniepokojony krzykami w pobliskim domu, poszedł sprawdzić, co się dzieje i odnalazł tam zaginione.

Amanta Berry zniknęła w 2003 roku, gdy miała 16 lat, w drodze powrotnej z pracy w barze szybkiej obsługi. Gina DeJesus zaginęła w 2004 roku jako 14-latka, kiedy wracała ze szkoły do domu. Trzecia kobieta to 32-letnia obecnie Michelle Knight, zaginiona w 2002 roku. Według policji Castro ma z Berry 6-letnią córkę.

Kobiety podziękowały w ubiegłym tygodniu na You Tube osobom, które przekazały dla nich pieniądze. Poprosiły o pozostawienie ich w spokoju i uszanowanie ich prywatności.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)