Argentyński triumf na Idea Prokom Open
(inf.własna)
29.07.2002 | aktual.: 29.07.2002 08:00
Zwycięstwem Argentyńczyka Jose Acasuso zakończył się tegoroczny, XI z kolei turniej Idea Prokom Open. Acasuso pokonał swego rodaka Franco Squillari po wyjątkowo trudnym meczu.
Początkowo wydawało się, że Acasuso jest zmęczony. Nic dziwnego. Argentyńczyk miał za sobą bardzo trudny mecz, podczas którego pokonał faworyta turnieju Hiszpana Carlosa Moya.
Okazało się jednak, że zachowanie Argentyńczyka na korcie było jakby zaplanowane. Acasuso w pierwszym secie pozwolił zwyciężyć przeciwnikowi, podczas gdy sam właściwie dopiero zagrzewał się do walki. I właśnie w dwóch kolejnych setach pokazał na co go stać.
Squillari, mimo dużego talentu i zacięcia, nie potrafił poradzić sobie ze stylem przeciwnika.
_ Główną przyczyną porażki była silna postawa rywala. Forma Acasuso rosła z każdą minutą meczu_ – powiedział Squillari po przegranym pojedynku - Pod koniec meczu byłem już bardzo zmęczony. Nie chodzi tu jednak o zmęczenie fizyczne, ale psychiczne.
Mimo przegranej Squillari żartował, że przegrał ponieważ nie dotrzymał słowa i przed meczem nie odwiedził sopockiego kasyna.
W sobotę planowałem pójść do kasyna, ale zrezygnowałem z tego pomysłu i położyłem się spać. Może to właśnie było przyczyną porażki? – zastanawiał się Argentyńczyk - Obiecuję jednak, że jak przyjadę za rok, nie wyjdę z kasyna przez tydzień..
Jose Acasuso, przez przyjaciół przezywany „Chucho”, zaczął grać w tenisa kiedy miał dwa lata. Ma opinię wyjątkowo trudnego przeciwnika. Za najmocniejsze strony tenisisty uważa się forhend i serwis. Nic dziwnego, na sopockich kortach Argentyńczyk serwował z prędkością 204 km/h.
Przyjeżdżając tutaj wierzyłem, że mogę wygrać i udało się – mówił Acasuso po meczu – Jest to moje pierwsze zwycięstwo w turnieju cyklu ATP i nigdy tego dnia nie zapomnę.
Argentyński tenisista oprócz zdobytych punktów otrzymał także prawie 49 tys. dolarów. Nagrody na pewno nie zdeponuję w argentyńskim banku - zapewnił z uśmiechem Jose.
Zwycięstwo Argentyńczyka zakończyło XI turniej Idea Prokom Open. Tegoroczna impreza z pewnością przejdzie do historii jako nieprzewidywalna i pełna niespodzianek. Zarówno widzowie, jak i zaproszeni gości byli jednak zgodni, co do tego, że sopocki turniej z roku na rok jest lepszy. Świadczy o tym nie tylko znaczący wzrost sumy nagród turnieju kobiecego ze 180 do 300 tys. dolarów.
Wysokim poziom Idea Prokom Open to przede wszystkim zaproszone tenisowe gwiazdy, które coraz liczniej przyjeżdżają nad polskie morze. Carlos Moya, Arantxa Sanchez-Vicario, Jiri Novak ( zajmował 12 miejsce w rankingu ATP Entry System) czy Silvia Farina-Elia to nazwiska znane na całym świecie.
Zaproszone sławy zrobiły jednak nie lada niespodziankę publiczności. Żadna z gwiazd nie zdobyła nagrody, co więcej, żadna nie zagrała w finale. Triumfowali tenisiści nastoletni, którzy właściwie dopiero rozpoczynają karierę.
Dla 19 - letniego Argentyńczyka to pierwsza tak duża nagroda. Podobnie, jak dla młodziutkiej Rosjanki Dinary Safiny, siostry sławnego tenisisty Marata.
Być może to właśnie Idea Prokom Open sprawi, że Safina nie będzie już jedynie siostrą swego brata, ale to o nim zacznie się mówić „Marat, brat tej sławnej Dinary”?
Iza Bartosz (WP)