Aptekarze idą na wojnę
Jako spółka nie jesteśmy nastawieni na doraźny zysk. Nasza działalność w Polsce jest zaplanowana na dłużej i dlatego robimy dla naszych klientów wiele korzystnych akcji. Nie ukrywam, że wszystko po to, by obecni klienci do nas wracali.
Działamy zgodnie z obowiązującym prawem. Nie jesteśmy tu po to, by zadowalać konkurencję - mówi Vladas Numavičius, prezes litewskich aptek w Polsce. Numavičius nie ukrywa, że zaniepokojony bojkotem polskiego środowiska farmaceutycznego poprosił o interwencję Egidijusa Meilůnasena, ambasadora Republiki Litewskiej. Ten z kolei w obronie Euro-Aptek zaangażował w sprawę ministerstwo spraw zagranicznych. MSZ nie zajęło jeszcze oficjalnego stanowiska.
MSZ interweniuje
- Od ambasadora Litwy usłyszeliśmy, że część okręgowych stowarzyszeń właścicieli aptek miałaby wywierać nacisk na hurtownie leków, by te nie sprzedawały lekarstw litewskiej sieci - relacjonuje Justyna Lewińska z biura prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. - Zbieramy opinie na ten temat. Czekamy na pisma Prezesa Naczelnej Izby Aptekarskiej, Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Głównego Inspektora Farmaceutycznego.
Hurtownie wypowiadają umowy
Tymczasem ze współpracy z Euro-Aptekami rezygnują największe polskie hurtownie.
- Wypowiedzieliśmy umowę Euro-Aptece miesiąc temu. Jeszcze tylko do końca roku będziemy ją zaopatrywać w leki. Zdecydowaliśmy się na wypowiedzenie umowy w oparciu o opinię Naczelnej Izby Aptekarskiej w sprawie Euro-Aptek - wyjaśnia Grzegorz Dróżdż, rzecznik Polskiej Grupy Farmaceutycznej. - Dla nas najważniejszymi klientami są prywatne apteki - dodaje. Krzysztof Baczała, wiceprezes toruńskiej spółki Tarfarm informuje, że jego firma w ogóle nie zaopatruje Euro-Aptek. - Co więcej, wspieramy niezależne apteki w walce z sieciowymi - wyjaśnia wiceprezes Baczała.
Właściciele krakowskich aptek zapowiadają, że dodatkowo będą konsolidować siły w negocjowaniu zniżek na kupno leków w hurtowniach farmaceutycznych.
- Zastanawiamy się także nad innymi formami walki z nieuczciwą, w naszym mniemaniu, konkurencją - dodaje Małgorzata Lelito.