Apache zestrzelony
(PAP)
Amerykański Apache rozbił się na zachód od Bagdadu. Obaj członkowie załogi przeżyli. Nie wykluczone jednak, że maszyna została zestrzelona.
Do incydentu doszło niedaleko miejscowości Habanija, ok. 80 kilometrów na zachód od irackiej stolicy, w rejonie, w którym często dochodzi do ataków na siły koalicji.
To już trzeci śmigłowiec stracony przez Amerykanów w tym regionie w ciągu niespełna dwóch tygodni. 8 stycznia dziewięciu żołnierzy USA zginęło, kiedy ich śmigłowiec Black Hawk został zestrzelony pociskiem rakietowym koło Faludży. 2 stycznia, również koło Faludży, odległej od Habaniji o 20 kilometrów, zestrzelony został śmigłowiec Kiowa Warrior. Zginęła 27-letnia kapitan Kimberly Hampton (pierwsza amerykańska pilotka, która poległa w Iraku), drugi pilot został ranny.