Anglicy chcą kupić lotnisko w Dąbiu
Jedna z potężniejszych brytyjskich firm,
Peel Holdings zamierza kupić teren, na którym jest lotnisko w
Szczecinie Dąbiu i zainwestować w jego rozwój - informuje "Głos
Szczeciński".
Na ten cel brytyjczycy chcą przeznaczyć 150 mln funtów, czyli około 900 mln zł. - To jest bardzo poważny partner, potwierdza Mirosław Czesny, wiceprezydent Szczecina i dodaje, że wyjeżdża na rozmowy do Wielkiej Brytania na początku sierpnia. Brytyjczyków interesuje całe 250 hektarów. Mają już przygotowany list intencyjny dotyczący kupna, a potem zagospodarowania ziemi. Chcą zainwestować w odwodnienie terenu, wzmocnienie trawiastych pasów startowych oraz infrastrukturę lotniska: hangary i budynek aeroklubu.
Interesuje ich także zagospodarowanie całego nabrzeża jeziora Dąbie. Można tu rozbudować mariny, które przyciągałyby żeglarzy ze Skandynawii i Niemiec. Wokół jeziora powstałyby apartamentowce, park, a także centrum kongresowe. W południowej części terenu - centrum handlowe.
Inwestora przyprowadził do Szczecina Tomasz Dutkiewicz, doradca aeroklubu. Po raz pierwszy na jego zaproszenie Brytyjczycy przylecieli tu w marcu. Stwierdzili, że jest to bodaj jedyne miejsce w Europie, gdzie po wylądowaniu na lotnisku wystarczy przejść na drugą stronę ulicy, by wsiąść do zacumowanego jachtu. Z ich wyliczeń wynika, że warto utrzymać tu lotnisko obsługujące małe, prywatne samoloty. Coraz więcej Europejczyków kupuje sobie takie maszyny. Obecnie dwumiejscowy samolot, z pełnym systemem bezpieczeństwa kosztuje tyle, ile średniej klasy samochód. (PAP)