Andrzej Urbańczyk utonął - orzeczenie lekarza
Silny wiatr i wysokie fale były przyczyną utonięcia posła SLD Andrzeja Urbańczyka - poinformowała policja grecka po przesłuchaniu świadków wydarzenia.
08.08.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Jak dowiedział się korespondent Polskiego Radia w Atenach, lekarz sądowy po przeprowadzeniu sekcji zwłok, potwierdził w raporcie, że śmierć nastapiła wskutek zatonięcia, a nie z innej, patologicznej przyczyny.
Przebywający na miejscu polski konsul w Grecji zajmuje się procedurą transportu zwłok do kraju.
To była chwila. Pana Andrzeja Urbańczyka przykryły nagle wysokie fale. Poszedł na dno. Prawdopodobnie stracił orientację i nie zdołał już wypłynąć na powierzchnię - powiedział Super Expressowi Mitrinas Iuanis z greckiej policji portowej na wyspie Korfu.
Poseł SLD, 55-letni Andrzej Urbańczyk, utonął we wtorek ok. godz. 11.00 czasu warszawskiego. Do tragedii doszło w miejscowości Sidari, na północy wyspy Korfu. Jak podaje gazeta, Urbańczyk był tam na wakacjach razem z ukraińską przyjaciółką.
Środowy "Super Express" pisze, że Polak kąpał się w zatoce Canal d'Amour. Woda otoczona jest w tym miejscu wysokimi, pionowymi skałami. Razem z nim pływała w morzu jego przyjaciółka. Wracali do brzegu. Ona płynęła pierwsza. Kiedy przyszła wielka fala, Ukrainka odwróciła się i z przerażeniem zauważyła, że Andrzej Urbańczyk zniknął pod wodą - opowiada Mitrinas Iuanis.
Tymczasem, według środowej Gazety Wyborczej powołującej się na informacje niepotwierdzone, Andrzej Urbańczyk we wtorek rano wypłynął łódką na morze. Był w towarzystwie. Wskoczył do wody, żeby popływać. Wówczas prawdopodobnie zasłabł lub doznał zawału serca i utonął.
Ciało posła - według "Super Expressu" - wydobyli na brzeg niemiecki turysta i Grek. To oni właśnie powiadomili policję. (mag, jask)