Amerykanie celowali w hotel
Brytyjski reporter przebywajacy w hotelu w Bagdadzie, w którym
rannych w wyniku ostrzału zostało czterech reporterów Reutera powiedział we wtorek że
widział, jak tuż przed eksplozją lufę w stronę budynku kieruje amerykański czołg. Amerykański generał Buford Blount potwierdził, że w stronę hotelu strzelał czołg amerykański.
Najpierw czołg został ostrzelany z hotelu z broni lekkiej i z granatników, a następnie oddał jedną serię strzałów celując w hotel - powiedział generał Blount, który dowodzi 3. Dywizją Piechoty Zmechanizowanej USA. Korespondent telewizji Sky David Chater powiedział, że nie słyszał żadnych strzałów, które dochodziłyby z hotelu lub jego okolic. Hotel Palestine jest bazą dla większości zagranicznych mediów przebywajacych w stolicy Iraku.
Chater powiedział, że stał na balkonie tuż przed eksplozją i widział, jak amerykański czołg kieruje lufę dokładnie w stronę hotelu. "Zauważyłem, jak jeden czołg unosi w górę lufę. Wbiegliśmy do środka i rozległ się głośny wybuch, potężna eksplozja wstrząsnęła hotelem" - powiedział brytyjski dziennikarz, dodając, że nie widział samego momentu strzału.
Po eksplozji do szpitala zabrani zostali dziennikarz, fotograf, kamerzysta i technik telewizyjny Reutera. Skala ich obrażeń nie jest jak dotąd znana.
Przedstawiciel Pentagonu powiedział, że nie może potwierdzić, czy to Amerykanie ostrzelali hotel, ale dodał że według jego wiedzy w okolicy budynku operowali iraccy snajperzy.
Chater powiedział, że amerykańscy żołnierze musieli wiedzieć, że hotel jest bazą.(ck)