Alterglobalistów nie wpuszczamy
Autokar z 40 Węgrami jadącymi na konferencję
i demonstrację alterglobalistów w Warszawie został zatrzymany rano po przekroczeniu polskiej granicy w Chyżnem - poinformował przedstawiciel Koalicji Grup Wolnościowych "Antyszczyt Wa29". Potwierdziła to Straż Graniczna.
Jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do tej straży, to pierwszy autokar z alterglobalistami zatrzymany w okolicach granicy. Wcześniej zawracano z niej pojedyncze osoby lub niewielkie grupki alterglobalistów.
Autokar, jak twierdzi alterglobalista, zatrzymano 10 km od granicy i zawrócono na przejście w Chyżnem, gdzie mają zostać sporządzone wnioski o deportację pasażerów. Według niego, policjanci zawrócili autokar tylko dlatego, że Węgrzy chcieli wziąć udział w konferencji przeciwników globalizacji.
Informację o zatrzymaniu autokaru potwierdził Tomasz Nyitrai z konsulatu Węgier w Krakowie. Dodał, że na razie konsulat nie przewiduje podjęcia kroków w tej sprawie. "Rozmawialiśmy z służbami granicznymi i nie widzimy na razie, żeby były jakieś nieprawidłowości w tych działaniach" - powiedział Nyitrai.
"Nie zezwolono im na wjazd do Polski z powodu zagrożenia dla porządku publicznego" - powiedział rzecznik komendanta głównego Straży Granicznej płk Jarosław Żukowicz.
Przedstawiciele SG mówią, że takich grup przejeżdża dużo i jeśli mają w porządku paszporty, a cel ich podróży jest zgodny z deklarowanym, nie ma powodów do ich zatrzymania. "Nas nie interesuje przekonanie podróżujących, czy to są alterglobaliści, ultraglobaliści czy turyści, nas interesuje to, żeby nie wpuścić do Polski tych osób, które mogą stanowić zagrożenie porządku i bezpieczeństwa" - podkreślił Żukowicz.
Alterglobalista rozmawiający z PAP powiedział, że Węgrzy zapowiedzieli, iż nie wyjadą z Polski i - w razie próby ich deportacji - będą blokowali przejście w Chyżnem.