ŚwiatAlpy: cudem nie doszło do katastrofy

Alpy: cudem nie doszło do katastrofy

We Francji we Flaine - znanym kurorcie narciarskim w Wysokich Alpach rozbił się śmigłowiec. Zginęły cztery osoby. Cudem nie doszło do katastrofy, w której życie mogłoby stracić znacznie więcej ludzi.

19.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Śmigłowiec zahaczył o linę urządzenia, którym transportowane są ładunki wybuchowe służące do kontrolowanego spuszczania lawin. Maszyna runęła na ziemię. Cztery osoby na jej pokładzie - pilot, mechanik, ratownik górski i pasażer - poniosły śmierć na miejscu.

Do tragedii doszło we wtorek w samo południe w czasie akcji udzielania pomocy narciarzowi, który doznał kontuzji. Śmigłowiec rozbił się między trasą narciarską i wyciągiem, w pobliżu wypełnionej po brzegi restauracji znajdującej się na wysokości 2100 metrów nad poziomem morza. Kilka metrów dalej znajdują się trzy wielkie zbiorniki z paliwem, z którego korzysta restauracja. Stację natychmiast ewakuowano.

Miejscowość Flaine należy do najbardziej znanych kurortów narciarskich we francuskich Alpach, w tej chwili szczególnie oblężonych ze względu ferie zimowych szkół w Paryżu i regionie stołecznym oraz na przyciągające narciarzy znakomite warunki śniegowe. (an)

alpynartyśmigłowiec
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)