Albo wybory, albo Euro 2012
Koordynator ds. budowy stadionów na Euro 2012 Michał Borowski uważa, że przedterminowe wybory parlamentarne w Polsce zaprzepaszczą naszą szansę na organizację Euro 2012 - pisze "Życie Warszawy".
Wcześniejsze wybory to co najmniej trzy miesiące opóźnień w przygotowaniach do organizacji mistrzostw. Jeśli będziemy musieli pójść do urn, to będziemy musieli się także pożegnać z Euro- uważa Michał Borowski, dyrektor gabinetu politycznego minister sportu Elżbiety Jakubiak i koordynator ds. budowy stadionów na mistrzostwa.
Zgodnie z umową, którą Polska zawarła z UEFA, pierwszego czerwca 2010 roku mają być gotowe wszystkie stadiony. Już teraz wiadomo, że termin ten nie zostanie dotrzymany - pisze "Życie Warszawy".
Borowski przytacza wyliczenia, które wskazują, że Polska nie może sobie pozwolić na więcej opóźnień. Na organizacji Euro UEFA zarobi od pół do miliarda euro. A to oznacza, że nie będzie ryzykowała utraty takich zysków i, jeśli my zawiedziemy, cieszyć będą się Włosi- podkreśla Borowski. (PAP)