ŚwiatAgresywna walka o Oscary

Agresywna walka o Oscary

Martin Scorsese, nominowany w tym roku do Oscara za film "Gangi Nowego Jorku" żałuje, że kampanie przed rozdaniem nagród Akademii Filmowej stały się dziś niezwykle agresywnie - napisał w poniedziałek "Time".

18.03.2003 06:37

"Prawda jest taka, że jeśli nie reklamuję swego filmu, robię mu krzywdę" - powiedział Scorsese. "Jeśli jeden z aktorów z mojego filmu nie będzie o nim opowiadał w telewizji w środku nocy, to na jego miejsce znajdzie się pięciu innych aktorów z pięciu innych filmów" - dodał reżyser.

"Biegam z programu telewizyjnego do programu, jakbym walczył o życie. To nawet nie jest kwestia Oscara, ale pieniędzy, jakie zainwestowano w film. Dlatego zamierzam to robić, dopóki ta produkcja nie zbierze wystarczającej liczby widzów" - zaznaczył reżyser.

Wcześniej w ubiegłym tygodniu kampania przedoscarowa "Gangów Nowego Jorku wzbudziła oburzenie w Hollywood - pojawiły się oskarżenia o łamanie etyki. Na łamach "Daily News of Los Angeles" 6 marca ukazał się komentarz znanego amerykańskiego reżysera oraz byłego przewodniczącego Amerykańskiej Akademii Filmowej, Roberta Wise''a (autora m.in. "West Side Story"), w którym wzywał on członków akademii, aby przyznali Oscara Scorsese.

Scorsese to najwybitniejszy amerykański reżyser spośród tych, którzy do tej pory nie otrzymali Oscara.

Producent "Gangów Nowego Jorku", firma Miramax, wykorzystała komentarz Wise'a i opublikowała go jako reklamę w "Los Angeles Times", "New York Times" oraz specjalistycznej prasie hollywoodzkiej.

Te poczynania wzbudziły wiele kontrowersji i dyskusji na temat etyki prowadzenia kampanii przed ogłoszeniem zwycięzców Oscarów, najbardziej prestiżowych nagród filmowych na świecie.

Przewodniczący Akademii Filmowej, Frank Pierson uznał komentarz Wise'a oraz późniejsze reklamy zamieszczone przez Miramax za pogwałcenie niepisanej zasady, według której członkowie akademii (także Wise) nie mogą namawiać do głosowania na określony film lub nazwisko.

"To wyraźne złamanie zasad akademii. Nasi członkowie byli wściekli i rozżaleni, gdy się dowiedzieli o całej historii" - powiedział Pierson "Los Angeles Times".

60-letni Martin Scorsese to jeden z najwybitniejszych współczesnych reżyserów amerykańskich. Jest m.in. autorem "Taksówkarza", "Wściekłego byka", "Chłopców z ferajny", "Wieku niewinności", czy "Ostatniego kuszenia Chrystusa". Mimo że wcześniej był dwukrotnie nominowany do Oscara, ani razu nie udało mu się zdobyć pozłacanej statuetki.

Jego najnowszy film "Gangi Nowego Jorku" opowiada o bitwach wielkich gangów w XIX-wiecznym Nowym Jorku. Dzieło ma gwiazdorską obsadę - zagrali w nim: Daniel Day-Lewis, Leonardo DiCaprio, Cameron Diaz, Liam Neeson, John C. Reilly. Film zdobył w tym roku 10 nominacji do Oscara, w tym dla najlepszego filmu oraz najlepszego reżysera. (mag)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)