Afera w Monarze
Dary dla monarowskiego Centrum Samotnych Matek "Bajka" zamiast trafiać do potrzebujących lądują na bazarach i w drobnych sklepach - pisze "Super Express". Za wszystkim stoją kierownicy ośrodka, którzy zbijają na tym procederze majątek.
22.04.2004 | aktual.: 22.04.2004 13:39
Reporterzy programu "Uwaga!" w TVN i "Super Expressu" wpadli na trop afery dzięki kilku byłym mieszkańcom ośrodka "Bajka".
Według ich ustaleń, kierownik ośrodka zwraca się do firmy o wsparcie. Sponsor, licząc na ulgi podatkowe z działalności charytatywnej, przekazuje Monarowi-Markotowi dary: od butów i spodni, przez środki czystości po materiały budowlane. Wszystko nowe i oryginalne. Już na tym etapie dochodzi do oszustwa. Kierownicy zawyżają bowiem liczbę osób mieszkających w ośrodku. Reporterowi "Uwagi!" udało się zarejestrować rozmowę Żany Selimowej, jednej z kierowniczek, która przekonywała, że w podległym jej domu mieszka 150 osób, faktycznie - 20.
Gdy dary trafią już do kierownika, ten zamiast rozdzielić je pomiędzy mieszkańców, sprzedaje je drobnym handlarzom po cenie dużo niższej niż rynkowa.
Wiecej: Super Express - Afera w Monarze