To dalsze rażące niewywiązywanie się z obowiązków adwokackich - stwierdził sędzia Andrzej Kryże na początku piątkowej rozprawy, odnosząc się do wygłoszonych na jednej z niedawnych rozpraw przemówień mec. Brydaka i Ziębińskiego. W sprawie liczącej ponad 300 tomów akt, gdzie proces trwał dwa lata, obaj adwokaci wygłosili kilkuminutowe mowy, ograniczające się do ogólnikowej frazeologii na temat praw człowieka oraz inwektyw pod adresem sądu i prokuratury. To naruszenie Kodeksu postępowania karnego oraz zasad etyki adwokackiej i wymaga objęcia toczącym się już postępowaniem dyscyplinarnym - powiedział sędzia.
W uzasadnieniu postanowienia sąd powołał się na orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, z których wynika, że to sąd ma zapewnić skuteczną obronę oskarżonego, który nie ma wpływu na to, kogo ustanowi się obrońcą z urzędu. Do "merytorycznej" obrony Janiny Chim sąd zobowiązał trzeciego z ustanowionych jej adwokatów - mec. Czesława Jaworskiego, który przemówienie ma wygłosić 9 marca. Obecnie mowę wygłasza obrońca Dariusza Przywieczerskiego, mec. Piotr Korzeniowski.