Adres? Pod chmurką
Bezdomny z Leszna ma plan - najpierw chce wydzierżawić ławkę w parku, potem się tam zameldować. Wszystko po to, by móc podpisać umowę o pracę. I tam przyjmować swoich gości - pisze "Gazeta Poznańska".
22.09.2006 | aktual.: 22.09.2006 06:20
Pan Krzysztof z Leszna od kilku miesięcy nie ma żadnego meldunku. Pomieszkuje u znajomych i stara się o przydział lokalu socjalnego. W takiej sytuacji, bez miejsca stałego pobytu, trudno mi znaleźć jakąkolwiek pracę. I wcale się temu nie dziwię. Przecież w razie kłopotów pracodawca nie będzie miał ze mną żadnego kontaktu. Dlatego wpadłem na pomysł z ławką. Ponadto tam mógłbym umawiać się na spotkania. Jak w domu... - opowiada pan Krzysztof.
Upatrzył sobie jedną z ławek, które stoją w ładnym parku nieopodal Starostwa Powiatowego. W samym centrum Leszna. Pismo z prośbą o dzierżawę wysłał do Miejskiego Zakładu Zieleni. Pomyślałem sobie, że skoro można wynająć kopertę pod samochód na ulicy, to dlaczego nie ławkę? - wspomina.
Nietypowa prośba wywołała konsternację wśród urzędników. To prawdziwy ewenement i nawet nie bardzo wiadomo, jak się do tego ustosunkować. Poinformowaliśmy nadawcę, że ławki stanowią dobro publiczne gminy i nie mogą być przypisane konkretnym osobom. Możemy tylko mu współczuć - komentuje Czesław Miler z Miejskiego Zakładu Zieleni w Lesznie.
Można to potraktować tylko w kategorii żartu, doprowadzonego do absurdu. W mieście jest przecież noclegownia i nikomu nie odmawia się pomocy - twierdzi Eugeniusz Karpiński, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Urzędu Miasta Leszna.
Pan Krzysztof nie daje za wygraną._ Kilka dni temu jedna rodzina rozbiła namiot przed naszym urzędem miejskim, aby wywalczyć mieszkanie. Może trzeba będzie spróbować takich metod_ - zastanawia się. (PAP)