Adam Bielan gościem programu "Tłit"

Co dziś w programie? - Nie wiem, czy przyjazny rozdział Kościoła od państwa jest dzisiaj możliwy. Bo coś się stało. Mam takie poczucie, że w ostatnich 6-7 latach Kościół wypowiedział trochę posłuszeństwo temu państwu, złamał pewien standard, który w państwie obowiązuje - mówił poseł PO Sławomir Nitras podczas zorganizowanego przez Rafała Trzaskowskiego wydarzenia Campus Polska Przyszłości w Olsztynie.

Polityk na głos zastanawiał się, czy Polsce potrzebny jest "przyjazny rozdział Kościoła od państwa". - A może potrzebna jest jakaś kara za to zachowanie? Na przykład nie wiem, czy powinniśmy utrzymać religię w szkołach - stwierdził Nitras.

Marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki podczas Campusu Polska Przyszłości przekonywał z kolei, że zmniejszenie liczby szpitali i koncentracja sił medycznych w większych ośrodkach korzystnie wpłynie na jakość świadczonych tam usług. Polityk powołał się przy tym na sytuację z Danii.

- 16 lat temu były tam 132 szpitale na 5 milionów mieszkańców. Obecnie mają oni 16 szpitali, ale nikt nie stracił pracy - tłumaczył Grodzki, dodając, że "pacjenci plasują medycynę duńską na trzecim miejscu w świecie".

- W Polsce dziś mamy prawie tysiąc szpitali, ale powinno być około 130 szpitali na 40 milionów mieszkańców - konkludował.

Była wicepremier w rządzie Donalda Tuska, a później unijnej komisarz ds. rynku wewnętrznego, Elżbieta Bieńkowska, stwierdziła z kolei, że "Unia Europejska musi nałożyć Polskę kary lub wstrzymać finansowanie naszego kraju".

Jarosław Gowin wyznał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że opuścił rząd Zjednoczonej Prawicy, bo przekroczona została kolejna granica, ale za Polską sprzed 2015 roku nie tęskni. W wywiadzie nie szczędził krytyki wobec prezesa Prawa i Sprawiedliwości. - Jarosław Kaczyński obrał świadomy kurs na izolację Polski - ocenił.

Gowin odniósł się też do wyborów prezydenckich. Zapytany o to, czy to prawda, że Kaczyński rozważał zmianę kandydata, potwierdził.

- Tak. W pewnym momencie zostałem nawet poproszony o to, by Porozumienie w błyskawicznym tempie zebrało 100 tys. podpisów pod kandydaturą Andrzeja Dudy. Na wypadek, gdyby PiS wycofał poparcie. Ostatecznie prezes Kaczyński zrezygnował z tego pomysłu - ujawnił Gowin.

Polityk dodał, że Andrzeja Dudę miał zastąpić Mateusz Morawiecki.