ABW uciekła przed hakerami, ale...
ABW uciekła przed hakerami na publiczny serwer i... ujawniła zabezpieczenia strony - twierdzi serwis "Nowy Ekran".
Strona internetowa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego daje się otworzyć, bo przeniosła strony na publiczny hosting - podaje "Nowy Ekran". To - twierdzi serwis - oznacza, że dostęp do zabezpieczeń strony mają osoby nieuprawnione.
To oczywiście chwilowa ucieczka, bo jeśli hakerom (np. grupie Anonymous) przyjdzie do głowy znów je zablokować, albo podmienić treść, to zrobią to bez problemu - czytamy w serwisie nowyekran.pl.
Pod adresem www.abw.gov.pl nie ma już strony w sensie dosłownym, a jedynie w pliku index.html jest napisany prosty kod odsyłający do innej strony, na której wyświetla się strona ABW, przez twórców dumnie nazywana portalem.
Kod, który można podmienić na inny - z odesłaniem do innej strony. A można go podmienić, bo dalej ABW ujawnia, w jakim miejscu trzyma swoje treści i jak je zabezpiecza - twierdzi serwis.
Eksperci nie mają wątpliwości: ucieczka ABW na publiczny hosting i ujawnienie kodów dostępu osobom nieuprawnionym, to kompromitacja kierownictwa agencji - podsumowuje "Nowy Ekran".