90‑latka powołali do wojska
Wielce zaskoczony był pewien austriacki
emeryt, liczący sobie 91 lat, kiedy w skrzynce na listy znalazł...
powołanie do wojska. Ostatecznie winę zwalono na pocztę, która
jakoby pomyliła osoby o takich samych imionach i nazwiskach, ale
mieszkające w różnych miejscowościach.
Prasa austriacka, która opisała ten incydent, odnotowała wyjaśnienia wojskowych, do których z wątpliwościami zwrócił się syn powołanego pod broń emeryta. W komendzie uzupełnień wytłumaczono całkiem serio, że jeśli obywatel służył już kiedyś w innej armii, obecne powołanie do wojska może uznać za niebyłe.
Syn odetchnął, ponieważ jego leciwy ojciec służył przed wielu laty w niemieckim Wehrmachcie.
Ostatecznie wszystko sobie powyjaśniano i do wojska poszedł 18- letni imiennik emeryta.