300 kotów miało trafić do garnka
Około 300 kotów, które czekał koniec w garnku z lokalnym przysmakiem, zostało uratowanych przez obrońców zwierząt - pisze dziennik "Shanghai Daily" na swoich stronach internetowych.
29.06.2009 | aktual.: 29.06.2009 18:33
Zaalarmowani przez miłośników kotów, działacze odkryli na zapleczu u handlarza przygotowane do wysyłki do prowincji Kuangtung 22 bambusowe klatki z upchniętymi w nich zwierzakami - powiedział jeden z uczestników akcji ratunkowej, Lai Xiaogu.
Zwierzęta były "maltretowane, stłoczone w klatkach, w niektórych było ich po 20" - powiedział Lai. Miano dostarczyć je do Kuangtungu, gdzie kocie mięso stanowi składnik lokalnej potrawy nazywanej "tygrys kontra smok", przyrządzanej m.in. z węży - wyjaśnił.
Restauratorzy z południa Chin płacą około 50 juanów (22 zł) za kota - pisze "Shanghai Daily".
Handlarza zatrzymano po awanturze z obrońcami zwierząt, którzy, uwalniając koty, połamali mu klatki. Szybko jednak go zwolniono, gdyż - jak wyjaśnił cytowany przez gazetę funkcjonariusz policji - "żadne prawo nie zabrania w Chinach konsumowania kotów".
Jak pisze gazeta, kotów handlarzowi dostarczali "łowcy", którzy wyłapywali je nocą w dzielnicach mieszkalnych. Większość kotów zwrócono właścicielom, odnalezionym dzięki anonsowi w internecie.