25 lat i już
(RadioZet)
Mariola Myszkiewicz, nauczycielka z Czarnej Białostockiej, ostatecznie skazana na 25 lat więzienia za zabójstwo 11-letniego syna swojego kochanka. Sąd Najwyższy oddalił kasację obrony w tej sprawie.
Sąd Najwyższy uznał, że decydujący w całej sprawie był motyw działania Myszkiewicz, czyli chęć zemsty i odwetu na ojcu Piotra i nie ma to wpływu na jednoczesne uznanie, że skazana działała ze szczególnym okrucieństwem i w afekcie.
Wyrok Myszkiewicz jest ostateczny. O ewentualne warunkowe zwolnienie z odbywania kary Myszkiewicz będzie mogła się ubiegać po 15 latach. Jej obrońca powiedział, że droga prawna w tej sprawie już została zakończona, nie wykluczył jednak, że Myszkiewicz we własnym zakresie będzie się odwoływać do trybunału w Strasburgu.
Nauczycielka podstawówki z 17-letnim stażem uczyła 11-letniego Piotra P., syna mężczyzny, z którym przez cztery lata była w nieformalnym związku. Ojciec postanowił jednak się z nią rozstać.
Do zbrodni doszło w kwietniu 2001 roku w gabinecie lekarskim szkoły. Nauczycielka zwabiła tam chłopca, z którym podobno chciała porozmawiać o jego ojcu. Miała ze sobą plecak z nożem introligatorskim i swoim paszportem, co mogło świadczyć, że później chciała wyjechać za granicę. Chłopiec zginął od około trzydziestu ciosów nożem. Zmarł z wykrwawienia, zanim przyjechało pogotowie. Kobiecie udało się zbiec, dwa dni później oddała się w ręce policji w Markach pod Warszawą.