25 lat dziecka z probówki
Louise Brown, pierwsze dziecko z probówki, kończy w piątek 25 lat - pisze "Gazeta Wyborcza". W artykule "Dziecko Pandory" dziennik przypomina, że narodziny dziewczynki wywołały więcej rozpaczy niż radości.
25.07.2003 | aktual.: 25.07.2003 07:58
"Małą Louise Brown porównywano do Frankensteina, a naukowców nazywano nikczemnikami gotowymi doprowadzić nasz gatunek do zagłady" - pisze w gazecie Artur Włodarski. Dziennikarz podkreśla, że narodziny Louise odebrano jako dowód nie tyle zachwycających możliwości, ile przerażającej zuchwałości człowieka.
"Nazajutrz wielu znanych komentatorów przekonywało czytelników, że obudzili się w innym świecie. Świecie poddanym dyktatowi technokratów i naukowców, w którym brak miejsca na tradycyjne wartości. Świecie, w którym człowiek czuje się coraz bardziej nieswojo i obco" - pisze "Gazeta Wyborcza".
Louise, która się właśnie zaręczyła, na razie nie myśli o dzieciach. "Jednak jako tradycjonalistka mam nadzieję, że nie będzie trzeba sięgać po probówkę" - wyznaje.
W sobotę na cześć Louise Brown w Cambridge wydane zostanie przyjęcie z udziałem tysiąca "probówkowych" dzieci. (jask)
Więcej: rel="nofollow">25 lat dziecka z probówki25 lat dziecka z probówki