200% dla prezesa
Rada nadzorcza KGHM "Polska Miedź" ma dziś podwoić pensje zarządu firmy - pisze "Gazeta Wyborcza". Dziennik zastanawia się, czy to ma zapewnić zarządowi wyższe odprawy, gdyby po wyborach stracił pracę. Według gazety - rada zgodzi się na podwyżki.
07.02.2005 | aktual.: 10.02.2005 15:47
Prezes KGHM Wiktor Błądek - według "Gazety Wyborczej" działacz SLD - zarabia obecnie 47 tysięcy złotych brutto. Wystąpił o podwyżkę, argumentując, że w 2004 roku firma osiągneła rekordowy zysk a pensje zarządu nie zmieniają się od czterech lat. Podwyżka oznaczałaby, że Błądek zarabiałby 62 i pół tysiąca złotych bez premii i dodatków. Z kolei, w razie zwolnienia jego odprawa wyniosła by 750 tysięcy.
"Solidarność" KGHM nie ma wątpliwości, że zarząd przygotowuje sobie "miękkie lądowanie" z powodu wyborów, które SLD przegra. Związkowcy twierdzą, że rekordowe zyski to nie efekt pracy zarządu, tylko wysokich cen miedzi na światowych rynkach. Sprzeciwów nie zgłasza natomiast Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego, kierowany przez posła SLD, Ryszarda Zbrzyznego.
Sam prezes Błądek mówi "Gazecie Wyborczej", że ma taki status materialny, iż nie zależy mu na pieniądzach, tylko na dobrej opinii i że chciałby, by zapamiętano go jako najlepszego szefa KHGM. Państwo ma w firmie 44% akcji i jest największym udziałowcem, w praktyce decydującym o obsadzie kierownictwa. Jednocześnie - ponieważ Skarb Państwa ma mniej niż 50% akcji - KGHM nie podlega tak zwanej ustawie kominowej - pisze "Gazeta Wyborcza". (IAR)