2 tys. golasów w Brugii
Niemal dwa tysiące ludzi, mimo chłodu, rozebrało się do naga z rana w średniowiecznym centrum
Brugii, w Belgii, podczas happeningu zorganizowanego przez
fotografa Spencera Tunicka.
07.05.2005 | aktual.: 07.05.2005 18:30
Temperatura bliska była zera, zacinał wiatr, bruk błyszczał od deszczu, ale śmiałkowie rozebrali się i pozowali na uliczkach w pobliżu dzwonnicy i w łódkach na kanałach przecinających Brugię. Kilkuset szczęściarzy pozowało w cieple w jednym z brugijskich kin.
Amerykański fotograf Tunick, jeden z bardziej kontrowersyjnych artystów, od 1992 roku organizuje podobne akcje, fotografując nagromadzenie nagich ciał. Buduje z nich asemblaże w przestrzeni miejskiej, układa w geometryczne wzory, traktuje jak pejzaż. Sfotografował w ten sposób już dziesiątki tysięcy zwykłych ludzi: od przeciętnej szarej gospodyni domowej po właścicieli wielkich firm. Określa swoje prace mianem sztuki współczesnej związanej ze sztuką instalacji. W 2003 roku na jednej z głównych ulic Barcelony pozowało mu ponad siedem tysięcy osób.