14-latek groził nauczycielce
Wrocławska policja zatrzymała 14-letniego ucznia, który wysłał polonistce smsa z groźbą. Chciał w ten sposób zmusić nauczycielkę do wystawienia mu lepszej oceny z jęz. polskiego. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem dla nieletnich. Dyrekcja szkoły nie próbowała rozwiązać problemu we własnym zakresie, lecz od razu zawiadomiła policję.
Jak poinformował Wojciech Wybraniec z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, młody człowiek wysłał jednego smsa do młodej polonistki z 3-letnim stażem. Sms zawierał wulgarne słowa, inwektywy i żądanie wystawienia lepszej oceny. Nie było w tym sms-sie gróźb bezpośrednich, ale nauczycielka poczuła się zagrożona i o całym zajściu powiadomiła dyrektorkę szkoły. Ta zdecydowała, że trzeba zawiadomić policję - opowiadał Wybraniec.
Zofia Stawicka, dyrektorka wrocławskiego gimnazjum, do którego chodzi 14-latek pytana dlaczego szkoła nie próbowała rozwiązać problemu we własnym zakresie powiedziała, że tego typu zachowania trzeba piętnować. Szkoła nie próbowała nawet dowiedzieć się, kto wysłał tego smsa, nie dzwoniła pod numer telefonu, z którego został on wysłany - od razu zawiadomiła policję.
Dyrektorka przyznała jednak, że ostatecznie szkoła dowiedziała się dość szybko, kto wysłał tego smsa. Do 14-latka zadzwonił jego wychowawca, uczeń odebrał telefon, a nawet się przedstawił. Wezwaliśmy rodziców ucznia. Była bardzo poważna rozmowa i 14-latek przyznał się do winy oraz okazał skruchę - mówiła Stawińska. Ostatecznie szkoła obniżyła uczniowi ocenę z zachowania.
Być może szkoła powinna była rozwiązać problem inaczej. Być może należało zastosować jakąś karę. Być może to by pomogło. Ale my otrzymaliśmy zawiadomienie i musieliśmy podjąć stosowne czynności - mówił Wybraniec.
Teraz nastolatkowi grozi sprawa w sądzie dla nieletnich i nadzór kuratora.