100 spalonych aut to normalka?
Mimo iż ostatniej nocy spłonęło we Francji 98 samochodów, policja francuska ogłosiła "powrót do normalnej sytuacji w całej Francji" po fali zamieszek, które objęły wiele francuskich przedmieść, poczynając od 27 października. Jak twierdzi dyrekcja generalna policji (DGPN), ok. 100 samochodów przeciętnie palonych jest każdej nocy we Francji.
17.11.2005 | aktual.: 17.11.2005 12:00
Ostatniej nocy nie doszło do starć czy podpaleń budynków, nikt nie został ranny. Jednak policja pozostaje w pełnej mobilizacji. Na przedmieściach wielu miast rozmieszczonych jest łącznie 10 tys. funkcjonariuszy.
W ciągu blisko trzech tygodni zamieszek, wywołanych przypadkową śmiercią dwóch nastolatków na paryskim przedmieściu, spalono tysiące samochodów, wiele budynków szkół i sklepów. Rannych zostało kilkudziesięciu policjantów, strażaków, uczestników zamieszek i osób postronnych.
We wtorek Zgromadzenie Narodowe przedłużyło o trzy miesiące stan wyjątkowy, wprowadzony 8 listopada na mocy ustawy z 1955 r., jeszcze z okresu wojny algierskiej. W środę decyzję tę zaaprobował Senat.