Zabójca 48 kobiet dostał dożywocie
54-letni Gary Ridgway, który na początku listopada przyznał się w Seattle do zamordowania w ciągu 15 lat 48 kobiet, został skazany na dożywotnie więzienie. Uniknął kary śmierci, bo zgodził się ujawnić policji, gdzie ukrył zwłoki.
18.12.2003 21:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ridgwaya, z zawodu lakiernika samochodowego, zatrzymano w grudniu 2001 i oskarżono o zamordowanie ośmiu kobiet. Oskarżony utrzymywał na początku, że jest niewinny.
Mordowanie kobiet - głównie prostytutek i dziewcząt, które uciekły z domu - Ridgway rozpoczął w 1982 roku. W latach 80. padło na niego podejrzenie, ale z braku dowodów nie postawiono mu zarzutów. Dopiero najnowsze osiągnięcia nauki, przede wszystkim udoskonalona analiza DNA, umożliwiły ponowne zatrzymanie go i oskarżenie.
Teraz Ridgway mówi, że zabijał powodowany nienawiścią do prostytutek i że zwłoki ukrywał nad rzeką koło Seattle.
Sąsiedzi i koledzy z pracy uważali Ridgwaya za "miłego, nie rzucającego się w oczy faceta".