PolskaTragedia w drodze na Jasną Górę

Tragedia w drodze na Jasną Górę

12 osób zginęło, a ponad 40 zostało rannych w wypadku z udziałem autokaru wiozącego młodzież licealną z Białegostoku do Częstochowy, do którego doszło rano niedaleko Jeżewa (Podlaskie) na trasie z Białegostoku do Warszawy - poinformowała policja.

Tragedia w drodze na Jasną Górę

30.09.2005 | aktual.: 01.10.2005 08:22

Jak powiedział rzecznik prasowy podlaskiej policji Jacek Dobrzyński, wśród ofiar jest dziewięcioro licealistów - siedem dziewcząt i dwóch chłopców. Pozostałe ofiary to kierowca TIR-a i dwaj kierowcy autokaru. Dotąd udało się zidentyfikować sześć ciał.

Obraz
Obraz
© (fot. Daniel Bielenia)
Obraz

Do wypadku doszło ok. godz. 7.00 rano na prostym odcinku drogi, kilka kilometrów od Jeżewa (Podlaskie), w kierunku Warszawy. Autokar wiózł do Częstochowy uczestników pielgrzymki maturzystów. Jechało nim ok. 50 osób, w tym 44 uczniów klas trzecich dwóch liceów ogólnokształcących, przede wszystkim I LO w Białymstoku.

W miejscu wypadku była lekka mgła, jezdnia była mokra, siąpił deszcz. Autokar zderzył się czołowo z ciężarową lawetą, która wiozła samochód osobowy i ciągnik siodłowy. Na ciągnik, który po wypadku zsunął się z lawety, najechał jeszcze bus. Zderzenie było tak silne, że autokar zatrzymał się w poprzek drogi i zapalił. TIR zjechał do rowu.

W związku z tragedią prezydent Białegostoku Ryszard Tur zaapelował o trzydniową żałobę w mieście (od piątku do niedzieli) i nieorganizowanie w tym czasie w mieście imprez kulturalnych i rozrywkowych. Powiedział, że ma nadzieję, iż jego apel zostanie przyjęty i zrozumiany właściwie.

Dokładne okoliczności wypadku nie są jeszcze znane. Świadkowie zdarzenia mówią, że doszło do niego, gdy przynajmniej jeden z pojazdów wykonywał manewr wyprzedzania. Policja jest w ocenach ewentualnej winy poszczególnych kierowców ostrożniejsza, czeka na wyniki oględzin miejsca i przesłuchań świadków.

Ranni trafili do pięciu szpitali - w Białymstoku i Zambrowie. Najpoważniej ranna 18-latka ma rozległe oparzenia. Z miejsca wypadku została zabrana śmigłowcem, trafiła na stół operacyjny szpitala klinicznego w Białymstoku.

Według dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku Ryszarda Wiśniewskiego, w tym i jeszcze dwóch przypadkach można mówić o stanie ciężkim rannych, pozostałe ocenił jako nie zagrażające życiu. Najwięcej rannych trafiło na chirurgiczną izbę przyjęć szpitala wojewódzkiego w Białymstoku.

Zastępca komendanta wojewódzkiego straży pożarnej w Białymstoku Marian Maciejewski poinformował, że pierwsza na miejscu wypadku była ochotnicza straż pożarna z Jeżewa, odległego od miejsca wypadku o 6 km. Była na miejscu po kwadransie. Maciejewski powiedział dziennikarzom, że szybciej nie było to możliwe, bo tyle czasu zajęła ochotnikom zbiórka i dojazd.

Licealiści, którzy uratowali się z wypadku, mówią przede wszystkim, że pamiętają huk, dym i paniczną ucieczkę. Jedna z uratowanych uczennic opowiadała, że próbowała wraz z koleżanką wybić szybę, ale nie miały dość siły. Uciekły z autobusu przez inne okno, gdy szybę wybili ich koledzy. Strażacy mówią, że w ten sposób ratowali się ci, którzy siedzieli z tyłu autokaru, bo przód pojazdu płonął.

Na apele o honorowe oddawanie krwi na rzecz poszkodowanych w wypadku zgłosiło się bardzo dużo osób. Z niektórych szkół przyjeżdżały całe klasy, dowożone busami. Krew oddawali też m.in. policjanci.

Po południu i wieczorem w piątek w białostockich kościołach odbyły się modlitwy w intencji ofiar wypadku. W południe na apel prezydenta Białegostoku Ryszarda Tura we wszystkich szkołach przerwano lekcje i uczczono pamięć ofiar wypadku. Na budynkach instytucji publicznych w Białymstoku flagi opuszczone są do połowy, do poniedziałku nie będzie słychać hejnału z wieży ratusza.

Droga krajowa nr 8 Białystok-Warszawa w okolicach Jeżewa (Podlaskie) odblokowana została dopiero o godz. 16.30. Jak poinformowało Wojewódzkie Stanowisko Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej, droga jest całkowicie przejezdna.

W związku z wypadkiem Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Białymstoku przeprowadzi kompleksową kontrolę w firmie transportowej, z której pochodził pojazd. Inspektorzy mają sprawdzić, czy firma, do której należał autokar, posiada odpowiednie zezwolenia i licencje. Będą także sprawdzać czas pracy kierowców. Kontrola ma rozpocząć się w najbliższych dniach. INFORMACJI O OFIARACH WYPADKU UDZIELAJĄ: CENTRUM KRYZYSOWE w Urzędzie Gminy Kobylin Bożyny tel. 086 274 30 03, 086 274 30 46
Urząd Miejski w Białymstoku - tel. 085 878 65 35

KOMENDA WOJEWÓDZKA POLICJI W BIAŁYMSTOKU tel. 085 677 21 23
SZPITALE w Białymstoku DSK tel. 742 40 31, Szpital Wojewódzki tel. 748 80 09, PSK tel. 746 83 20, Poradnia Rodzinna na Radzymińskiej tel. 651 11 00 i Szpital w Zambrowie tel. 086 271 28 27.

Osoby, które po wypadku potrzebują pomocy psychologa, mogą zgłaszać się do nastepujących ośrodków w Białymstoku:
1. Specjalistyczna Poradnia Psychologiczno - Pedagogiczna dla Dzieci i Młodzieży z Zaburzeniami Emocjonalnymi - czynna całą dobę - ul. Mickewicza 31/2, tel. 7 328 666
2. Ośrodek Psychoterapii Medycznej - ul. Włościańska 1001, tel. 653 88 66
3. Zespół Oddziałów Dziecięcych - ul. Warszawska 15, tel. 74 88 805
4. Ośrodek Interwencji Kryzysowej - ul. Włókiennicza 7, tel. 744 50 27
5. Centrum Pomocy przy Zespole Odziałów Dziennych - ul. Warszawska 15, pok. 208
6. Oddział Dziecięcy - Choroszcz, tel. 7 19 10 91 wew. 351 i 208
7. Wojewódzka Poradnia Zdrowia Psychicznego - ul. Żurawia 14 - tel. 743 40 44 (mn)

samochódwypadekautobus
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)