Trwa ładowanie...
Magda Mieśnik
21-01-2015 11:58

W stenogramach ze Smoleńska nie ma słów o zejściu na 50 m. Pilot: padły na pewno

Prokuratura wojskowa opublikowała stenogramy z Jaka-40, który 10 kwietnia 2010 roku lądował w Smoleńsku przed tupolewem. W nagraniach nie ma komunikatu o zgodzie na zejście poniżej 100 metrów. - Wieża kontroli nie dała zgody na zejście samolotu na wysokość 50 metrów - powiedział na konferencji mjr. Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. - Na pewno słyszałem komendę Rosjan, żeby tupolew schodził do 50 metrów – mówi WP Artur Wosztyl, pilot Jaka-40.

W stenogramach ze Smoleńska nie ma słów o zejściu na 50 m. Pilot: padły na pewnoŹródło: PAP/EPA, fot: Sergei Chirkov
d1ffsxm
d1ffsxm

- Technik załogi zmienił zeznania - najpierw mówił o komendzie zejścia na 50 metrów, potem na 100. Wieża kontroli przekazała załodze, by była gotowa do odejścia na drugi krąg od wysokości 100 m - powiedział mjr. Marcin Maksjan.

Naczelna prokuratura wojskowa kilka dni temu otrzymała stenogramy od Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Nagrania były spisywane oraz tłumaczone z języków rosyjskiego i angielskiego na polski.

W stenogramach nie ma słów o tym, żeby tupolew z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie schodził poniżej 100 metrów. Technik pokładowy z Jaka-40 Remigiusz Muś twierdził, że przebywając na pokładzie samolotu słuchał rozmów między wieżą kontroli lotów w Smoleńsku i załogą tupolewa. Jego zdaniem, padł komunikat, by polski samolot zszedł poniżej 100 metrów.

d1ffsxm

Potwierdza to także pilot Jaka. - Wiem, co powinno być nagrane. Słyszałem komendę Rosjan, żeby tupolew schodził do 50 metrów. Nie ma możliwości, żebym źle zapamiętał – mówi WP por. Artur Wosztyl. – To co najmniej dziwne, że nie ma tego w stenogramie, ale już wszystko może się wydarzyć w tym śledztwie i mnie nie zdziwi. Ja wiem, co słyszałem – podkreśla.

Jak-40 lądował około godziny przed tupolewem. - Nam rosyjscy kontrolerzy podali, że widzialność wynosi 1500 metrów i że jest mgła. To jest widzialność minimalna do podejścia nieprecyzyjnego. Oznacza, że możemy lądować, dlatego to zrobiliśmy – mówi Wosztyl.

I przyznaje, że załoga Jaka z wieży nie dostała informacji o pozwoleniu zejściu poniżej 100 metrów. – Nie przypominam sobie, by w stosunku do nas padła taka komenda, ale może Remek (Remigiusz Muś – przyp.aut.) coś usłyszał, gdy puszczano mu nagrania już po katastrofie. Być może mi ta komenda umknęła – mówi pilot.

Zobacz, co ws. katastrofy smoleńskiej ustaliła komisja Millera:

Magda Kazikiewicz, Wirtualna Polska

d1ffsxm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ffsxm
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj