Trwa ładowanie...
06-02-2012 07:17

Tusk: znam swoje miejsce i swój "wymiar"

- Nie pozowałem na męża stanu ani nie oczekiwałem tego typu komplementów. Znam swoje miejsce i swój "wymiar" - powiedział premier Donald Tusk w wywiadzie udzielonym "Wprost". Dodaje także, że jako premier musi w 100% zanurzyć się w samotności. - Zawsze jestem sam i zdaję sobie z tego sprawę - stwierdza.

Tusk: znam swoje miejsce i swój "wymiar"Źródło: PAP, fot: Radek Pietruszka
d1kkd40
d1kkd40

- Dla niektórych nie jestem wystarczająco wizjonerski, co niekiedy może oznaczać, że nie jestem skłonny do samobójczych działań w polityce - mówi premier. Pokazuje on również drugą definicję męża stanu, według której "powinien się on rzucać w ogień na rzecz jakiejś idei". - Ja twardo chodzę po ziemi - stwierdza. I dodaje, że odrzuca doktrynerstwo. - Tym, którzy uważają, że nie jestem wystarczająco wizjonerski, odpowiadam: o nasz świat trzeba się troszczyć, a nie zmieniać go w imię abstrakcyjnych wizji - uważa premier.

Donald Tusk zdradza również, że obecność żony, która przeprowadziła się do Warszawy, jest dla niego więcej niż lekarstwem na rosnącą polityczną samotność. - Największą pomocą mojej żony jest to, że ona jest bardzo powściągliwa i dyskretna, także wtedy, kiedy wracam po północy. Bo mam żonę, którą kocham, a ona wobec mnie jest delikatna, nie ma pretensji, że tak wygląda moja robota - opisuje premier.

- Zawsze jestem sam i zdaję sobie z tego sprawę - stwierdza. Tusk mówi, że dochodzi się do tego stopniowo. - Im dłużej jesteś premierem, im więcej prób przeszedłeś, więc im mocniejsza jest twoja pozycja polityczna, tym bardziej rośnie samotność - tłumaczy Tusk. I wyjaśnia, że nie chodzi o realną władzę, ale o odpowiedzialność. - Na końcu i tak przecież zawsze ja ponoszę za wszystko odpowiedzialność - mówi.

Premier przytacza również "banalną prawdę o polityce", która - jak mówi - zaczyna być dotkliwa, kiedy odczuwa się ją na własnej skórze. - Jeden z moich najbliższych przyjaciół politycznych prawie 20 lat temu powiedział mi: "Jeśli idziesz do prawdziwej polityki, to nie szukaj tam przyjaciół, bo ich tam stracisz" - opowiada Tusk. Jednak twierdzi, że na szczęście od każdej reguły są wyjątki. - Nie rozpaczam więc, jeśli ktoś mnie zawiedzie, bo wiem, że tak bywa. Ale umiem docenić i cieszyć się, kiedy otaczają mnie ludzie, którym wspólna praca i przebywanie ze sobą sprawia przyjemność, daje satysfakcję i zwyczajnie się lubią - mówi premier Donald Tusk.

d1kkd40
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1kkd40
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj