Zakończyła obrady Polsko-Rosyjska Grupa ds. Trudnych
Dialog Polski i Rosji, perspektywy pojednania i konsekwencje katastrofy smoleńskiej dla wzajemnych relacji były tematem debaty w Rzymie z udziałem współprzewodniczących Polsko-Rosyjskiej Grupy do spraw Trudnych Adama Rotfelda i Anatolija Torkunowa. W środę spotkają się oni na prywatnej audiencji z papieżem Benedyktem XVI.
04.10.2011 | aktual.: 04.10.2011 22:40
Dyskusję "Polska-Rosja, razem ponad stereotypami" w Palazzo Cancelleria w Wiecznym Mieście, która odbyła się z inicjatywy ambasady RP przy Stolicy Apostolskiej, zorganizowano z okazji polskiej prezydencji, przy współpracy ambasady Rosji przy Watykanie. Przybyli ambasadorowie wielu krajów, między innymi: Rosji, USA, Niemiec, Litwy, Wielkiej Brytanii, Ukrainy, Francji, Izraela.
W czasie debaty zwrócono uwagę na to, że kluczowym słowem ostatnich lat jest "zmiana". Zmiany geopolityczne odnoszą się także do stosunków polsko-rosyjskich - przypominano. Relacje te zostały określone podczas dyskusji jako dialog "giganta" - Rosji - i "małego giganta" w Unii Europejskiej, jakim jest Polska.
Przewodniczący grupy ze strony rosyjskiej profesor Anatolij Torkunow położył nacisk na to, że celem jej działalności jest "nowe podejście" do kluczowych 15, jak obliczono, najważniejszych kwestii dzielących oba kraje i narody, a wynikających z zaszłości historycznych. Jednocześnie przypomniał, że ma ona charakter doradczy wobec rządów w Warszawie i Moskwie. Stwierdził również, że wszystko, co dzieje się w dialogu polsko-rosyjskim, miało zawsze duże znaczenie w perspektywie europejskiej. Jako bardzo ważne i ciekawe wspominał spotkanie z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
Adam Rotfeld, który jest polskim współprzewodniczącym grupy, podkreślał zaś: - W ostatnim 1000-leciu nie mieliśmy tak dobrych relacji z Rosją jak od dwóch dekad. Lecz percepcja jest inna, uważa się, że te stosunki są złe - dodał.
Słuchaczom, wśród nich przedstawicielom korpusu dyplomatycznego z wielu krajów, profesor Rotfeld mówił, że grupą powoduje przede wszystkim "dobra wola" i że środowiska w obu krajach zainteresowane są jej sukcesem. Również on, tak jak rosyjski współprzewodniczący, uznał, że najważniejszym celem prac jest całkowicie nowe spojrzenie na wspólną bolesną historię.
Wiele miejsca poświęcono kwestii Katynia. Obaj mówcy zwrócili uwagę na przełomową, ich zdaniem, podjętą w 2010 roku w Rosji decyzję o rozpowszechnieniu prawdy o zbrodni katyńskiej w tym kraju, przede wszystkim za sprawą projekcji filmu Andrzeja Wajdy w rosyjskiej telewizji.
Szczególne zainteresowanie słuchaczy wywołał fragment rozmowy na temat wpływu katastrofy smoleńskiej na stan stosunków dwustronnych. Profesor Torkunow powiedział, że prowadzono "bardzo poważne dochodzenie" w sprawie przyczyn tragedii. Nie odniósł się natomiast do słów Adama Rotfelda o tym, że rosyjska komisja badająca okoliczności katastrofy "nie powiedziała wszystkiego o odpowiedzialności wieży kontrolnej w Smoleńsku". Rotfeld zauważył, że po innej katastrofie lotniczej, jaka miała miejsce w Rosji, znacznie więcej miejsca w konkluzjach komisji miała właśnie kwestia odpowiedzialności wieży.
Były szef polskiej dyplomacji wyraził przekonanie, że są wciąż szanse na to, aby obie strony przedstawiły wspólne sugestie, które pozwolą zapobiec takim katastrofom w przyszłości. Za niezwykle ważną dla przyszłości relacji Rotfeld uznał zapowiedź otwarcia polsko-rosyjskich ośrodków dialogu w obu krajach.
Podsumowując wyniki spotkania, profesor Rotfeld powiedział: - Przyjechaliśmy z Anatolijem Torkunowem do Rzymu po to, aby zaprezentować włoskiej i międzynarodowej opinii publicznej, co zostało zrobione i co może być zrobione. Z natury rzeczy problemy dotyczące istnienia narodów dotyczą spraw wartości, spraw związanych z etyką, określanych i wartościami chrześcijańskimi. Problem winy, odpowiedzialności, przebaczenia to nie jest język polityki, ale filozofii, głównie chrześcijańskiej.
- Proces, który został zapoczątkowany między Polską a Rosją, to nie jest jednorazowy akt. To jest długa droga i na tej drodze myśmy zrobili pierwszy krok. Na tej drodze napotykamy nie tylko na stare kamienie, ale również rzucane są nowe - stwierdził Rotfeld.
- Ja dzisiaj w sposób bardzo ostrożny i delikatny powiedziałem o tym, że nie trzeba się łudzić, że oto znajdujemy złoty sposób na to, aby te stosunki rozwijały się bezkolizyjnie. Moja intencja była taka, aby uświadomić, że te problemy są bardzo głęboko zakodowane w pamięci obu narodów i my nie możemy przejść do porządku dziennego i zapomnieć - podkreślił.
Rotfeld, nawiązując do swych słów podczas debaty na temat badania przyczyn katastrofy smoleńskiej, wyjaśnił: - Chciałem przypomnieć, że można było uniknąć pewnych niepotrzebnych i szkodliwych działań, bo ze strony społeczeństwa rosyjskiego była spontaniczna, pozytywna reakcja. Dlatego to stracona szansa, że wyjęto ten element odpowiedzialności wieży kontrolnej.
Na uwagę, że rosyjski rozmówca nie zareagował na te słowa, były szef polskiego MSZ odpowiedział: - On prawdopodobnie się zgadza. Ale nasi rosyjscy partnerzy zwłaszcza za granicą myślą o tym, że nie powinni nic krytycznego powiedzieć o swoim własnym kraju. Sam fakt, że on na to nie odpowiedział, ja odczytuję jako dowód przyzwoitości, uczciwości, bo mógł przecież uciec się do propagandowej retoryki, a tego nie zrobił.
- Jeżeli w ramach tej grupy coś nam się udało, to dzięki temu, że większość członków tej grupy kieruje się uczciwością, opartą na prawdzie. To dociekanie prawdy ma o tyle istotne znaczenie, że raz powiedziana będzie wpływać na gojenie się tych ran. Jeżeli nie będzie powiedziana, będzie wracać na nowo i nowo - oświadczył Rotfeld.
- Gdyby w tej grupie nie było ludzi, którzy kierują się pobudkami elementarnej przyzwoitości, byłoby o wiele trudniej. Najważniejsze, że ta grupa odpolityczniła dialog polsko-rosyjski - ocenił. Zdaniem Rotfelda zapowiedź otwarcia ośrodków polsko-rosyjskiego dialogu zapewni ciągłość tego procesu.