"Smoleńsk przerósł emerytowanego pułkownika"
Europoseł Marek Siwiec, komentując na blogu w serwisie salon24.pl wniosek złożony do resortu obrony o odwołania płk Edmunda Klicha z funkcji przewodniczącego Komisji Badania Wypadków Lotniczych pisze: "szkoda, że tak późno".
02.02.2012 | aktual.: 02.02.2012 18:26
"Pan Edmund Klich jest postacią, która od początku kompromitowała siebie, a od pewnego momentu również nasz kraj" - czytamy w blogu europosła Siwca. "Premier musiał wiedzieć, że katastrofa smoleńska przerosła emerytowanego pułkownika, który w normalnych warunkach powinien zajmować się wypadkami awionetek" - uzasadnia Siwiec. Dodaje, że Edmund Klich nie ma żadnego doświadczenia międzynarodowego.
Dodatkowo - pisze Siwiec - "uderzyła mu woda sodowa, gdy zaczął być traktowany przez media jak gwiazda". "Nagrywał swoich rozmówców, a w pewnym momencie chciał zostać senatorem z Leszna. Główna myśl jego kampanii sprowadzała się do udziału w śledztwie smoleńskim…" - czytamy.
Siwiec pyta, dlaczego premier "nie doprowadził do zmiany". Jak pisze - premier "wymyślił sobie i płaci dziś za to cenę, że pisowski nominat będzie dawał wiarygodność pracom polskiej komisji ds. Smoleńska". Zdaniem Siwca, po niemal dwóch latach widać już, że jest inaczej.
"Teraz dowiadujemy się, że podobno minister infrastruktury ma go w końcu odwołać" - pisze Siwiec, dodając, że dzieje się to w "tajemniczym trybie". Jak napisał europoseł "12-osobowa komisja, nie wiadomo na czyj wniosek i jaką większością, przegłosowała żądanie jego odwołania"