Otwarty bunt w PiS. 16 posłów tworzy własny klub
"Ziobryści" utworzą w sejmie własny klub parlamentarny. Grupa napisała też list intencyjny do prezesa PiS ws. wykluczenia z partii Zbigniewa Ziobry, Jacka Kurskiego i Tadeusza Cymańskiego - ustaliła TVN24. Nowy klub nazywa się "Solidarna Polska" i w jego składzie znalazło się 16 posłów oraz jeden senator.
07.11.2011 | aktual.: 07.11.2011 21:08
Rozmowy Zbigniewa Ziobry z posłami trwały w sejmie od ok. godz. 15.30. Nazwa klubu wyraźnie nawiązuje do hasła ze zwycięskiej kampanii PiS w wyborach 2005 roku. Posłowie z wyrzuconą trójką europosłów na czele zwołali konferencję prasową w sejmie, na której poinformowali dziennikarzy o utworzeniu klubu.
- W polskiej polityce jest miejsce na piękne gesty, gesty solidarności. Nasze koleżanki i koledzy zdecydowali się na taki gest z nami, wyrzuconymi z PiS za to, ze zgłosiliśmy plan zmian organizacyjnych PiS-u, żeby partia zaczęła wygrywać wybory - powiedział Zbigniew Ziobro. -
- To nasi przyjaciele są bohaterami tej konferencji prasowej. Dziś ukonstytuował się klub poselski, jego przewodniczącym został wybrany poseł Arkadiusz Mularczyk - kontynuował europoseł, przekazując głos Mularczykowi.
Nowo wybrany przewodniczący oświadczył, że decyzja PiS o wyrzuceniu europosłów była błędem. - Uważamy, że decyzja o ich wykluczeniu była nieprawidłowa i niesłuszna. Nie zgadzamy się z tą decyzją, dlatego założyliśmy klub, który się z nimi solidaryzuje, ale również sięga do źródeł naszego programu, czyli Polski solidarnej - podkreślił. - Liczymy na refleksję we władzach Prawa i Sprawiedliwości i na zastanowienie się, czy ta sytuacja nie dzieli polskiej prawicy - dodał.
Jak zaznaczył, "ten klub nie oznacza, że wychodzimy z PiS". - Wszyscy ciągle jesteśmy jego członkami i chcemy, żeby ta partia wygrała wybory. Dlatego zakładamy dzisiaj własny klub, ale gdyby nasi koledzy wrócili do partii, połączymy kluby. Ten klub to wyraz naszej solidarności z nimi - powiedział.
Ziobro zapewnił, że powstaje klub, nie partia polityczna. - Nie tworzymy partii, partia jest jedna, jest nią Prawo i Sprawiedliwość - podkreślił.
W "Polsce Solidarnej" znaleźli się posłowie Beata Kempa, Arkadiusz Mularczyk, Andrzej Dera, Marzena Wróbel, Taduesz Woźniak, Mieczysław Golba, Jerzy Rębek, Patryk Jaki, Piotr Szeliga, Jarosław Żaczek, Andrzej Romanek, Jan Ziobro, Edward Siarka, Józef Rojek, Mariusz Orion-Jędrysek, Jacek Bogucki oraz senator Maciej Klima.
W piątek wieczorem komitet polityczny PiS wykluczył z partii Ziobrę, Kurskiego i Cymańskiego m.in. w związku z ich krytycznymi wypowiedziami na temat sytuacji w partii. Wcześniej rozmawiał z nimi rzecznik dyscypliny PiS Karol Karski, który rekomendował ich wykluczenie. Europosłowie zapowiedzieli odwołanie się od decyzji o wykluczeniu do sądu partyjnego.
Od momentu ogłoszenia decyzji o wykluczeniu trzech europosłów nie milkły dywagacje na temat stworzenia przez zwolenników Ziobry nowej partii politycznej i zastanawiano się, na ile "szabel" może liczyć były minister sprawiedliwości.
W sobotę Paweł Poncyljusz mówił w "Faktach po faktach" na antenie TVN24, wyliczył, że sojuszników Ziobry może być "około 20". Zastrzegł jednak, że wśród nich może być wielu "oportunistów i tchórzy". - Dziś mówią: "Zbyszek dawaj", ale jak przyjdzie do podjęcia decyzji wyłączą telefony, wyjadą na urlop - mówił.
Przeczytaj też: Program nowej partii Ziobry, będzie zaskoczenie?