PolskaBurmistrz sam wbił sobie nóż w serce?

Burmistrz sam wbił sobie nóż w serce?

Mieszkańcy Strzelec Krajeńskich nie mogą pojąć, jak doszło do takiej tragedii. Jeszcze w środę w południe burmistrz ich gminy był wesoły i pełen życia. Wieczorem znaleziono go ciężko rannego w jego mieszkaniu. Zmarł w szpitalu. Przyczyną śmierci była rana piersi. O dziwo, zdaniem śledczych dowody wskazują na to, że sam wbił sobie nóż w serce.

Burmistrz sam wbił sobie nóż w serce?
Źródło zdjęć: © newspix.pl

Tadeusz Feder (53 l.) mieszkał wraz z żoną w bloku na jednym z osiedli kilkunastotysięcznego miasteczka w Lubuskiem. Było około godz. 21, kiedy małżonka na kilkanaście minut wyszła z domu. Po powrocie zastała drzwi zamknięte od wewnątrz. Nikt nie otwierał.

Tknięta złymi przeczuciami o pomoc w otwarciu drzwi poprosiła znajomego. Kiedy weszli do mieszkania, ich oczom ukazał się straszny widok.

Burmistrz bez koszuli leżał w łazience, z jego piersi spływała krew. Pomimo ciężkiej rany oddychał jeszcze. Zmarł w szpitalu w Gorzowie Wielkopolskim. Przyczyną śmierci był rana kłuta klatki piersiowej.

– Wszystko wskazuje na to, że był to zamach samobójczy, burmistrz pozostawił list pożegnalny – mówi rzecznik prokuratury okręgowej w Gorzowie Dariusz Domarecki.

Jak podkreślają lubuscy policjanci, z uwagi na bardzo rzadko spotykany charakter tego samobójstwa w sprawie prowadzone jest postępowanie, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności śmierci. Śledczy sprawdzą, czemu burmistrz targnął się na życie, bo nikt tego nie wie.

Na burmistrzu Federze nie ciążyły żadne zarzuty. Był szanowany i lubiany zarówno przez mieszkańców, jak i podwładnych. Od lat cieszył się nieposzlakowaną opinią. Dwa razy pod rząd i to w pierwszej turze, 2006 roku i w 2010 r. wygrał wybory.

– To potworny cios dla nas wszystkich, mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale nasz burmistrz taki właśnie był, będzie nam bardzo ciężko bez niego – podkreśla wstrząśnięty zastępca burmistrza Wiesław Sawicki.

Zdaniem samorządowca, to też ciężka sytuacja dla gminy, bowiem ustawodawca nie przewidział takiej sytuacji i nawet nie ma nikogo upoważnionego do podpisywania umów czy przelewów.

– Jako gmina jesteśmy jakby w zawieszeniu i musimy czekać na szybką decyzję premiera, który wyznaczy osobę tymczasowo sprawującą funkcję burmistrza – mówi Sawicki.

Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl: Rodzice oskarżeni za klapsa! W Polsce!

Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (21)