Szef PiS: zagłuszanie związane z innymi wydarzeniami
Szef PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że zagłuszanie telefonów w Kancelarii Premiera podczas
protestu pielęgniarek w czerwcu zeszłego roku było związane z
wydarzeniami objętymi tajemnicą państwową. Nie wykluczył jednak,
że jedno z nich, mogło mieć miejsce w tym samym czasie, co protest.
"Gazeta Wyborcza" opublikowała w środę odtajnione przez premiera Donalda Tuska pismo, w którym Jarosław Kaczyński wydaje polecenie w sprawie zagłuszania pielęgniarek ówczesnemu szefowi BOR Andrzejowi Pawlikowskiemu. Kaczyński kazał w czerwcu 2007 r. zagłuszać telefony komórkowe w obrębie Kancelarii Premiera, bo jeden z pokojów zajęły protestujące pielęgniarki.
Były liczne dosyć przypadki zagłuszania telefonów związane z różnymi wydarzeniami, o których nie mogę tutaj mówić, bo są objęte tajemnicą państwową. Nie jest wykluczone, że któreś z tych wydarzeń miało miejsce równolegle z tymi wydarzeniami, które państwa interesują - powiedział Kaczyński na konferencji prasowej w Sejmie.
To że ja wydałem BOR zalecenia związane z nielegalną okupacją Kancelarii, w tym także zalecenia dotyczące tej sfery, to jest tylko i wyłącznie dowód na to, że wykonywałem swoje obowiązki jako premier- podkreślił były szef rządu.
Kaczyński zaapelował jednocześnie, by zająć się poważniejszymi sprawami. Ja rozumiem, że potrzebne są tematy zastępcze, rząd się kompromituje, może niektórzy mają pewien dyskomfort z tego powodu, także niekoniecznie ludzie z rządu, bo w trochę niemądrej sytuacji się znaleźli, ale naprawdę nie warto mimo wszystko zaprzątać uwagi opinii publicznej jakimiś całkowicie nieistotnymi byłymi wydarzeniami, które skądinąd wyglądały inaczej niż to jest w mediach przedstawiane- oświadczył szef PiS.
Były premier zapowiedział, że więcej o tych wydarzeniach i jak one wyglądały, opowie, gdy będzie przez odpowiednie organy pytany, po zwolnieniu z tajemnicy państwowej.
Kaczyński odniósł się też do zarzutu o narażenie zdrowia pielęgniarek w związku z zagłuszaniem ich telefonów._ Jest taka teoria, że posiadanie komórki naraża zdrowie wszystkich posiadaczy. Ja jestem, jak sądzę, jedynym "nieposiadaczem" komórki, czyli się zabezpieczyłem_ - mówił.
Potwierdzam: zagłuszanie się zdarzało, moje zdrowie też było w związku z tym narażone i zdrowie wielu innych osób. A tak naprawdę jest to oczywista bajka, niczyje zdrowie nie było z powodu zagłuszania narażone, a niekiedy trzeba było zagłuszać, bo się działy takie rzeczy, które powinny być zupełnie tajne- dodał Kaczyński.