Śmierć na komendzie w Kutnie. Prokuratura i policja bada sprawę
34-letni policjant, z którego broni śmiertelnie postrzelony został 29-latek podczas przesłuchania w kutnowskiej komendzie policji może usłyszeć co najmniej zarzut niedopełnienia obowiązków. Jest on zatrzymany do dyspozycji prokuratury.
Łódzka prokuratura okręgowa, która bada okoliczności śmiertelnego postrzelenia 29-latka liczy, że jeszcze w piątek w Zakładzie Medycyny Sądowej możliwe będzie przeprowadzenie sekcji zwłok mężczyzny. Oględziny jego ciała wskazują, że prawdopodobnie został dwukrotnie postrzelony w głowę; trzeci pocisk prawdopodobnie utkwił w ścianie pokoju przesłuchań - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
Według policji 29-latek prawdopodobnie chciał odebrać funkcjonariuszowi służbową broń. Prokuratura zastrzega wciąż, że okoliczności zdarzenia są dopiero wyjaśniane. - Mężczyzna miał problemy natury psychicznej. Jak mówią świadkowie, m.in., sąsiedzi, były to problemy na tyle poważne, że niejednokrotnie próbował sobie odebrać życie - powiedział w TVP Info rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski.
Wydarzenia rozegrały się w czwartek ok. 14.20 w jednym z pomieszczeń wydziału dochodzeniowo-śledczego komendy powiatowej w Kutnie. 29-letni mieszkaniec tego miasta - podejrzany o kradzież - stawił się na przesłuchanie, bo miał mieć uzupełnione zarzuty.
Jak informowała w czwartek rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Joanna Kącka, według wstępnych ustaleń, już po skończonym przesłuchaniu, kiedy miało dojść do podpisania protokołu, mężczyzna najprawdopodobniej usiłował odebrać policjantowi broń. - Doszło do szamotaniny, podczas której padły strzały. Niestety, pomimo udzielonej pomocy medycznej okazały się one śmiertelne dla 29-latka - relacjonowała Kącka.
Sprawę przejęli śledczy z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Przeprowadzono oględziny z udziałem biegłego medyka sądowego i ekspertów z zakresu kryminalistyki. Ciało mężczyzny przewiezione zostało do zakładu Medycyny Sądowej, gdzie ma się odbyć sekcja zwłok. Oględziny wykazały, że doszło prawdopodobnie do dwóch ran postrzałowych głowy.
Według prokuratury w pokoju, w którym doszło do zdarzenia, znajdowali się tylko policjant i podejrzany 29-latek. Padły co najmniej trzy strzały z broni służbowej policjanta.
Oględziny ciała policjanta wykazały, że nie doznał on żadnych obrażeń. Został on zatrzymany do dyspozycji prokuratury; trafił jednak do szpitala ze względu m.in na podwyższone ciśnienie. Zabezpieczono jego ubranie do badań m.in. na obecność śladów prochu.
Przesłuchano kilkunastu policjantów z kutnowskiej komendy, którzy w tym czasie byli obecni w budynku. Także z ich zeznań wynika, że przesłuchanie odbywało się za zamkniętymi drzwiami, a w pokoju znajdował się tylko policjant i podejrzany.
Ok. 14.20 z pokoju dobiegły odgłosy wystrzałów - najpierw dwóch po sobie, a następnie po kilku sekundach trzeciego - ustaliła prokuratura.
Według Kopani 34-letni policjant na razie nie usłyszał zarzutów, ale w grę może wchodzić co najmniej podejrzenie niedopełnienia obowiązku w zakresie należytego i bezpiecznego posiadania broni służbowej i zabezpieczenia jej przed osobami trzecimi.
Zdaniem prokuratury jest zbyt wcześnie na wyciąganie wniosków o przebiegu zdarzenia. Ponieważ jeden z pocisków utkwił w ścianie pokoju, to może to wskazywać na szarpaninę, ale nie wiadomo z czyjej ręki padły strzały, z jakim skutkiem i w jakich okolicznościach - dodał Kopania.
Według policji 29-latek był wcześniej notowany w związku z różnymi przestępstwami. Policjant, z którego broni padły strzały, to funkcjonariusz z kilkunastoletnim stażem. Sprawę badają w kutnowskiej komendzie także funkcjonariusze BSW KGP.
Źrodła: PAP,TVP Info