Służba więzienna alarmuje: Breivik buduje zza krat siatkę terrorystyczną
Władze więzienne w Norwegi wstrzymały Andersowi Behringowi Breivikowi możliwość wysyłania listów poza mury więzienia. Podejrzewają, że skazany za zabójstwo 77 osób mężczyzna, budował za murami więzienia siatkę terrorystyczną.
- Wysyłał listy do 220 osób, z którymi nie utrzymywał żadnych kontaktów zanim nie trafił do więzienia - tłumaczą norweskiemu dziennikowi VG przedstawiciele służby więziennej. - Te listy nie służyły zadzierzgnięciu przyjacielskich więzi, Breivik tworzył sobie grupę ślepo oddanych, zdolnych do wypełniania rozkazów "bojowników", którzy mogliby przeprowadzać zamachy terrorystyczne.
Służby więzienne zainteresowały się masową korespondencją Breivika, gdy na jego liście adresowej było 135 osób. 6 miesięcy później zabójca z wyspy Utoya korespondował już z 220 osobami.
Breivik, jak tłumaczą przedstawiciele służb więziennych, otrzymuje wciąż setki listów z całego świata. Kto do niego pisze? Kobiety, które wyznają mu miłość; ludzie, którzy go nienawidzą za masakrę, którą urządził 22 lipca 2011 roku; a także ci, którzy podziwiają go bezkrytycznie. To właśnie z tej ostatniej grupy Breivik wybierał swoich "bojowników".
- Tylko zakazując mu korespondowania z tymi ludźmi możemy powstrzymać go przed tworzeniem własnej armii poza murami więzienia - tłumaczą przedstawiciele norweskich służb.
Breivik 22 lipca 2011 roku dokonał dwóch zamachów: na siedzibę premiera Norwegii, w którym zginęło 8 osób, oraz na uczestników obozu młodzieżówki norweskiej Partii Pracy, w którym zginęło 69 osób], a 33 zostały ranne. Został skazany na 21 lat więzienia, z możliwością nieograniczonego przedłużenia wyroku, jeśli nadal będzie uznawany za zagrożenie dla społeczeństwa.
Źródło: VG, WP.PL