Przeliczono głosy z ponad 95% lokali wyborczych
Przewaga lidera Partii Regionów Ukrainy Wiktora Janukowycza nad premier Julią Tymoszenko w niedzielnych wyborach prezydenckich zmniejszyła się do nieco ponad 2 punktów - podała Centralna Komisja Wyborcza po przeliczeniu głosów z 95,04% lokali wyborczych.
08.02.2010 | aktual.: 08.02.2010 12:59
Jak poinformowała w poniedziałek CKW na stronie internetowej Janukowycz uzyskał 48,23% głosów, a Tymoszenko - 46,14%.
Wcześniejsze dane po przeliczeniu kart do głosowania z 90,18% lokali wyborczych mówiły o różnicy między kandydatami wynoszącej 2,63 punktu procentowego.
Frekwencja wyniosła 69,07%, czyli o 2,3 punktu więcej niż w pierwszej turze 17 stycznia.
Lider prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy Wiktor Janukowycz utrzyma przewagę nad premier Julią Tymoszenko. Różnicami między rywalami w niedzielnych wyborach prezydenckich będzie się zwiększać - podała Centralna Komisja Wyborcza.
- Obiektywnie rzecz biorąc zwycięzca wyborów nie może się już zmienić. Różnica (między kandydatami) może tylko wzrosnąć - powiedział agencji Reutera członek CKW Mychajło Ochendowski.
Dodał, że pełne rezultaty mają jeszcze nadejść z uznawanego za bastion Janukowycza Krymu (południe Ukrainy) i Ługańska na wschodzie kraju.
Tak mała różnica w poparciu dla kandydatów oznacza, że walka o ostateczny wynik wyborów przeniesie się teraz do sądów, a może nawet na ulice - komentowali ukraińscy politolodzy w niedzielę wieczorem po ogłoszeniu wyników sondaży powyborczych, tzw. exit-polls, które dały przewagę Janukowyczowi.
Julia Tymoszenko czeka na oficjalne wyniki
- Poczekamy na oficjalne wyniki, zbierzemy się i dopiero wtedy zdecydujemy, co będziemy robić dalej - poinformowała Tymoszenko w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Sama Tymoszenko uznała wówczas, że wyniki badań "to tylko socjologia". Zwróciła się przy tym do swych zwolenników w komisjach wyborczych, by obecnie pilnie przyglądali się liczeniu głosów.
- Walczcie o każdy protokół, o każdy głos, bo nawet jeden głos może zdecydować o losie Ukrainy - oświadczyła.
Według Tymoszenko jej kontrkandydat nie powinien przedwcześnie cieszyć się ze zwycięstwa.
Ludzie Janukowycza gotowi są tymczasem do obrony wyniku wyborczego swego szefa. W poniedziałek od rana przed siedzibą CKW w Kijowie dyżurowało ok. 1000 osób, nad którymi łopotały niebieskie flagi Partii Regionów Ukrainy.
Janukowycz apeluje o dymisję Tymoszenko
Lider prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy zapowiedział, że jeśli wyniki te zostaną potwierdzone oficjalnie, po objęciu stanowiska prezydenta przystąpi do reform.
- Nie powinniśmy szukać wrogów w państwie, czy polityce. Powinniśmy się zjednoczyć i razem pokonać takich wrogów jak bieda, brak odpowiedzialności, korupcja. Musimy zbudować silny kraj - podkreślił. - W tych wyborach dokonaliśmy pierwszego kroku ku zjednoczeniu państwa - powiedział Janukowycz w wystąpieniu w siedzibie Partii Regionów.
W jego ocenie premier Tymoszenko była godnym rywalem wyborczym, lecz po przegranej powinna ustąpić ze stanowiska premiera.