PiS wygrał, a właściwie przegrał. Tajemnica w jednomandatowych okręgach
Po długim oczekiwaniu Państwowa Komisja Wyborcza podała ostateczne wyniki wyborów samorządowych. Mimo faktu, że PIS otrzymał w skali kraju więcej głosów (PiS - 26,85 proc., PO - 26,35 proc. otrzymał mniej mandatów w sejmikach województw (PO - 179, PIS - 169). Jak to możliwe?
23.11.2014 | aktual.: 23.11.2014 15:50
Prawdopodobne wyjaśnienie może mieć związek z faktem, że PO mogła wygrać wybory w okręgach z małą liczbą mandatów (np. 1 - 2). W takim przypadku zwycięzca 'bierze wszystko" - np. 1 - 2 mandaty, a głosy na partię, która nie wygrała (np. zajęła drugie miejsce) w praktyce są głosami straconymi.
W okręgach z większą liczbą mandatów sytuacja wygląda w ten sposób, że głosy i mandaty rozkładają się w większej mierze proporcjonalnie (np. jedna partia otrzymuje 10 mandatów, druga 8 itp.).
Tym samym w skali całego kraju może zdarzyć się sytuacja, że pozorny zwycięzca (dotyczy łącznej liczby głosów - PIS) w praktyce jest pokonany przez inną partię, która może zdobyć więcej mandatów (PO) .
Dodatkowym elementem jest kwestia głosów nieważnych. W skali wyborów do wszystkich organów odsetek ten wyniósł ok. 10 proc.
Problemem jest jednak wybór do sejmików - procent głosów nieważnych wyniósł tutaj aż ok. 18 proc.
W okręgach jednomandatowych procent głosów nieważnych był natomiast stosunkowo bardzo niski - tylko ok. 2 proc. (mogłoby to sprzyjać domniemanemu zwycięzcy w tych okręgach, czyli Platformie Obywatelskiej).
Tym samym w większych okręgach wyborczych procent nieważnych głosów do sejmików musiał grubo przekraczać 20 proc. (gdzie występowały wielostronicowe broszury do głosowania). Dodatkowo, jeżeli przyjmiemy, że ludzie młodzi i bardziej wykształceni - potencjalni wyborcy Platformy Obywatelskiej - mają mniejszą tendencję do popełnienia błędów związanych z niewłaściwą interpretacją instrukcji do głosowania (jeden głos w broszurze - zeszycie) i tym samym oddawania głosów nieważnych, mamy odpowiedź, dlaczego wynik sondażowy PIS zaraz po zakończeniu głosowania został ostatecznie zweryfikowany o prawie 5 punktów procentowych in minus (z ok. 31,5 proc. na 26,86 proc.).
Sondaże z lokali wyborczych po głosowaniu z 16 listopada wskazywały na pewne zwycięstwo PIS i być może tutaj tkwi rozwiązanie zagadki. Tym bardziej, że obecny wynik Platformy Obywatelskiej został przewidziany przez system exit poll w dniu wyborów prawidłowo. Można przyjąć, że badanie exit poll zostało przeprowadzone prawidłowo, ale "zafałszowany" został wynik wyborców - ankieterów Prawa i Sprawiedliwości, których głos w praktyce okazywał się nieważny.
Kuba Leonowicz