Oświęcim: wypadek kolumny rządowej, w jednym z aut jechała premier Beata Szydło
W piątek wieczorem, w Oświęcimiu, doszło do wypadku z udziałem kolumny rządowej przewożącej premier Beatę Szydło. - Stan premier jest dobry. Pani premier przejdzie dodatkowe, rutynowe badania w Warszawie - poinformował rzecznik rządu Rafał Bochenek. Śmigłowiec z premier Beatą Szydło wylądował w Warszawie na terenie szpitala klinicznego Ministerstwa Obrony Narodowej przy ulicy Szaserów.
10.02.2017 23:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Beata Szydło została przetransportowana do stolicy z Oświęcimia, gdzie doszło do kolizji z udziałem kolumny rządowej. - Obrażenia, które odniosła pani premier podczas kolizji nie są poważne - poinformował rzecznik rządu, Rafał Bochenek.
"Pani premier jest w stanie stabilnym"
Po godzinie 20. Andrzej Jakubowski z oświęcimskiego szpitala powiedział w TVN24, że szefowa rządu jest przytomna, "w dobrym stanie ogólnym". - Pani premier jest leczona. Jest w stanie stabilnym, nie zagraża jej niebezpieczeństwo - mówił Jakubowski.
Dodał, że oprócz niej zostały poszkodowane jeszcze dwie inne osoby, które były razem z szefową rządu w samochodzie. - Wedle mojej wiedzy są to pracownicy Biura Ochrony Rządu - powiedział Jakubowski. Jak tłumaczył, w jednym przypadku funkcjonariusz BOR doznał obrażeń wymagających leczenia szpitalnego, w drugim - chodzi jedynie o ogólne potłuczenia.
W oświęcimskim szpitalu pojawił się mąż szefowej rządu, Edward Szydło.
Rzecznik rządu poinformował wieczorem, że stan Beaty Szydło jest dobry. - Pani premier przejdzie dodatkowe, rutynowe badania w Warszawie - dodał. Wcześniej, tuż po wypadku, Rafał Bochenek przekazał, że premier "nic poważnego się nie stało".
Rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował w piątek, że podczas wypadku premier Beata Szydło była zapięta w pasy. Szefowa rządu jest przewożona z Oświęcimia do szpitala w Warszawie; zaplanowano międzylądowanie w Kielcach - dodał.
- Premier została właściwie zaopiekowana, nic złego zagrażającego poważnie jej zdrowiu, jej życiu się nie stało na szczęście - powiedział w TVN24.
Pytany o dolegliwości, na które szefowa rządu uskarżała się po wypadku, powiedział: "To były głównie stłuczenia i otarcia z uwagi na to, że premier była zapięta w pasy i to stąd wynikało".
- Było uderzenie, w związku z tym automatycznie to uderzenie wywarło określony wpływ na panią premier. Między innymi z tego powodu, że pani premier była zapięta w pasy, jest obolała - powiedział Bochenek.
Dodał, że nie ma informacji, ile dni szefowa rządu spędzi w szpitalu.
Poinformował, że premier Szydło planowała spędzić weekend w Małopolsce.
Okoliczności wypadku bada ABW
- Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego bada na miejscu okoliczności wypadku limuzyny z premier Beatą Szydło w Oświęcimiu, sprawdza uczestników wypadku oraz próbuje zrekonstruować co się działo - poinformował z kolei rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
- W związku z zaistniałą sytuacją i wypadkiem natychmiast swoje działania rozpoczęła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która na miejsce wypadku skierowała swoich ludzi - powiedział Żaryn.
- W chwili obecnej trwają czynności związane z zadaniami wykonywanymi przez ABW. Na miejscu pracują funkcjonariusze, sprawdzają uczestników wypadku oraz próbują na miejscu zrekonstruować co się działo. Czynności w chwili obecnej wciąż trwają - podkreślił.
Policja: kierowca rządowej limuzyny uderzył w drzewo
- Kierowca rządowej limuzyny, w którym poszkodowana została premier Beata Szydło, chcąc uniknąć zderzenia z nadjeżdżającym fiatem, odbił w lewo; niestety na poboczu uderzył w drzewo - poinformował rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
- Kierowca, funkcjonariusz BOR chcąc uniknąć zderzenia, bądź złagodzić jego skutki, odbił w lewo, żeby zminimalizować to zderzenie z tym fiatem. Niestety na poboczu uderzył w drzewo, więc pojazd jest uszkodzony - powiedział Gleń.
Poinformował, że ok. 18.30 na ulicy Powstańców Śląskich w Oświęcimiu miała miejsce kolizja kolumny rządowej z fiatem seichento. - Kolumna wyprzedzała pojazd. W pewnym momencie fiat seichento skręcił w lewo, nie przepuścił pojazdu pani premier Beaty Szydło. W wyniku tej kolizji pani premier, kierowca, jak i funkcjonariusz BOR doznali obrażeń - zaznaczył.
Gleń dodał, że pojazd premier jechał jako drugi w tej kolumnie. - Pierwszy samochód wyprzedził fiata. Następnie kierujący fiatem gwałtownie skręcił w lewo i doszło do zderzenia z pojazdem pani premier - zaznaczył.