Opolskie: strażacy odcięci, woda wciąż się podnosi

- Nie mamy prądu, przez co nie funkcjonujemy tak jak powinniśmy. Pracujemy nad tym, aby jak najszybciej się przeorganizować. Musimy włączyć agregaty, myślę, że jest to kwestia 2-3 godzin, o ile sytuacja się nie pogorszy - informuje st. kpt. Leszek Morkis z KPSP w Kędzierzynie-Koźlu.

Ze strażakami można się skontaktować poprzez numery alarmowe policji i pogotowia ratunkowego, odpowiednio: 997 oraz 999. Z telefonu komórkowego dzwonić należy pod numer 112. Numer 77 482 17 15 oraz alarmowy 998 są niestety niedostępne.

Jak donosi Krzysztof Żybul, reporter portalu w Koźlu, osiedle Zachód zostało pozbawione prądu. Wokół bloków pojawia się też coraz więcej wody. Większość piwnic została zalana.

Prądu nie ma też na osiedlu Pogorzelec. Pracownicy zakładu energetycznego próbują usunąć awarię, ale ze względu na utrzymujący się wysoki poziom wód powodziowych, być może będą uda się to dopiero po ustąpieniu żywiołu.

Niepokojące wieści docierają ze zbiornika w Dzierżnie Dużym. Do tej pory zrzut wody z niego wynosił 18 m3/sekundę. Od kilku godzin zarządzający nim Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach zwiększył zrzut do 26 m3/sekundę. To i tak znacznie mniej, niż w każdej sekundzie wciąż dopływa do Dzierżna (ponad 47 metrów sześc.).

W zbiorniku w Dzierżnie znajduje się już 89 milionów metrów sześc. wody. Zostało niespełna 5 mln m3 rezerwy.

Zwiększenie zrzutu wody do Kłodnicy ma istotne znaczenie dla obrony przed wodą ul. Wyspiańskiego, jednego z ostatnich łączników Koźla z Kędzierzynem. Może się też zwiększyć zagrożenie powodziowe na osiedlach Sławięcice, Lenartowice, Kuźniczka i Pogorzelec.