Michnik zwolniony z tajemnicy dziennikarskiej?
3 marca Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów zdecyduje, czy zwolnić Adama Michnika z obowiązku zachowania tajemnicy dziennikarskiej, jak chce tego sejmowa komisja śledcza badająca aferę Rywina.
24.02.2003 16:02
W miniony piątek warszawska Prokuratura Apelacyjna wysłała do sądu ten wniosek (prokuratura pełni rolę pośrednika między komisją, a innymi organami państwa). Podczas przesłuchania przed komisją redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" odmówił odpowiedzi na pytanie, jakie "technologie" "GW" stosowała w swoim śledztwie dziennikarskim na temat sprawy Lwa Rywina. Komisja postanowiła wystąpić do sądu o zwolnienie Michnika z tajemnicy dziennikarskiej.
Według kodeksu postępowania karnego, osoby zobowiązane do zachowania tajemnicy (nie tylko dziennikarze, ale i adwokaci lub lekarze), mogą odmówić zeznań co do "okoliczności, na które rozciąga się ten obowiązek", chyba że sąd lub prokurator zwolni je z tajemnicy. Przesłuchanie na temat objętych tajemnicą okoliczności, odbywa się - według kpk - tylko wtedy "gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu". Przesłuchanie takie odbywa się za zamkniętymi drzwiami.
Prawo mówi, że zwolnienie dziennikarza od obowiązku zachowania tajemnicy "nie może dotyczyć danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze, jak również identyfikację osób udzielających informacji", jeśli te osoby zastrzegły sobie nieujawnianie swych danych. W przepisach zastrzeżono, że dziennikarz musi jednak ujawnić dane swego informatora, jeśli sprawa dotyczy najcięższych zbrodni, m.in. ludobójstwa, zamachu stanu, szpiegostwa czy zabójstwa. (reb)