Krytykują Tomasza Lisa za okładkę "Newsweeka" ze Smudą-Piłsudskim
Burzliwa dyskusja w studiu TOK FM wokół najnowszej okładki "Newsweeka" przedstawiającej trenera reprezentacji Franciszka Smudę jako marszałka Piłsudskiego z podpisem "Bitwa warszawska". Dziennikarze na antenie skrytykowali redaktora naczelnego tygodnika Tomasza Lisa.
15.06.2012 | aktual.: 15.06.2012 15:14
Zdaniem Lisa, okładka jego pisma była utrzymana w konwencji żartu. Skrytykował za to "Gazetę Wyborczą", która jego zdaniem miała "nakręcać atmosferę konfliktu polsko-rosyjskiego". - Całkowicie odrzucam tę kuriozalną i absurdalną krytykę. Oczywiście przykro mi, że "Wyborcza" przez trzy tygodnie nakręcała atmosferę konfliktu polsko-rosyjskiego - mówił Tomasz Lis.
Prowadząca audycję Dominika Wielowieyska, powiedziała do Lisa, że "był pewien stan napięcia przed meczem Polska - Rosja, pytanie, czy warto go podsycać. Mimo wszystko, że traktujesz tę okładkę jako swojego rodzaju żart".
Następnie naczelny "Newsweeka" przerwał Wielowieyskiej. - Dominika! Przestań, przecież to, co mówisz, przepraszam, jest śmieszne. Wybacz. Ja półtora tygodnia temu od człowieka oficjela ze sfer okołorządowych usłyszałem, że będą zamieszki, gdzie będą kibole. To nie był członek rządu. Usłyszałem, skąd wyjdą, o której godzinie. (...) Rozumiem, że ta krytyka dziennikarzy przez dziennikarzy artykułów i okładek jest formą robienia sobie dobrze, jacy my to ważni jesteśmy. - mówił.
Głos zabrał publicysta Tomasz Wołek: "przyznaję się bez bicia. Córka nastawiła mi taki sygnał telefoniczny... powszechna radość", po czym Lis wtrącił: "to macie jingiel na następne trzy lata!", a Wołek skwitował: przerwę może ten słowotok Tomkowi. Rozpędziłeś się...
- Niestety, ci kibole i tak by zrobili swoje. Co pisze "Wyborcza", jaka jest okładka "Newsweeka", co leci w radiu, telewizji, jest kompletnie nieistotne - dodał naczelny tygodnika.
- Nie tylko ludzie inteligentni czytają gazetę (śmiech Lisa - red.), ale nieco mniej inteligentni patrzą na okładki w kiosku... - powiedział Wołek do Lisa.