Jaka będzie rola Polski w Unii Europejskiej?
Jaka będzie Polska w Unii Europejskiej, jaką rolę będzie odgrywała, czy będzie kształtowała ramy wspólnej polityki unijnej – na te i inne pytania odpowiadali uczestnicy piątkowej konferencji w „Studiu Otwartym” w KPRM.
”Rola i miejsce Polski będzie zależeć od nas samych, ile wywalczymy i czy będziemy w stanie wykorzystać możliwości jakie daje nam Unia” - powiedział Tadeusz Mazowiecki. Były premier przekonywał, że staną przed Polską co najmniej dwa zadania. Po pierwsze należy przeprowadzić dobrze referendum. Po drugie przyspieszyć okres dostosowawczy i przygotować społeczeństwo.
”Jeżeli uda nam się w Kopenhadze wywalczyć zmiany w kwestiach finansowych, inni też pójdą za nami. Rola Polski ulegnie przeobrażeniu. Jako lider Europy Środkowo-Wschodniej musimy dbać o interesy innych, naszych sąsiadów. Powoli Unia zaczyna to rozumieć” - mówił Mazowiecki.
Z kolei Dariusz Rosati, były minister spraw zagranicznych przekonywał, że ”Unia jest wielką szansą, ale Polska musi znaleźć przepis na szansę. Niektóre kraje nie wykorzystały możliwości, jakie daje Unia Europejska, inne wykorzystały ją znakomicie np. Irlandia” - dodał Rosati.
Według byłego ministra Polska ma szansę realizować własną wizję Europy, dbać o bezpieczeństwo, pielęgnować wymiar Wschodni, przywrócić rolę i współpracę między Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską.
Zdaniem Rosatiego Unia jest ”w tej chwili na zakręcie historycznym. Podejmowane są decyzje dotyczące nie tylko nowego kształtu, ale też konstytucji europejskiej”. Polska w tych procesach kształtowania ducha Europy może i musi uczestniczyć”.
Należy podjąć wyzwanie, przyjąć poczucie misji za kształt Unii – apelował Rosati. ”Szanse są ogromne, czy zostaną wykorzystane” - pytał - ”odpowiedź leży w Naszych rękach”.
Natomiast Witold Orłowski, doradca prezydenta ds. ekonomicznych twierdzi, że jeszcze nie zdefiniowaliśmy swojej roli w UE. ”Plan, jaką rolę będziemy odgrywać, został nam w pewien sposób narzucony. Polsce została przyznana odgórnie rola, np. w procesie decyzyjnym. Znaczenie polityczne w UE liczone głosami w Radzie jest już naszą siłą. Pewne rzeczy nam się należą, bo za chwilę będziemy przynależeć do klubu Unii” - mówił Orłowski.
Orłowski szczególną uwagę zwrócił na Rosję, którą przyrównał do wysokiego żywopłotu, ”Ten żywopłot trudno przekroczyć. To wcale nie jest dobrze być przy murze granicznym. Nie bez powodów Niemcy są adwokatem naszego wstąpienia Polski do UE” - mówił Witold Orłowski. (inf.własna, an)