PolitykaIPN zweryfikuje oświadczenie lustracyjne ambasadora RP. Miał donosić na kolegów ze studiów

IPN zweryfikuje oświadczenie lustracyjne ambasadora RP. Miał donosić na kolegów ze studiów

IPN nie weryfikowało jeszcze oświadczenia lustracyjnego prof. Andrzeja Przyłębskiego, ambasadora Polski w Berlinie. To dlatego - jak informowało w czwartek w komunikacie MSZ - nie wnosiło do niego zastrzeżeń. Po informacji o istnieniu w archiwach teczki TW Wolfganga szefowa Biura Lustracyjnego IPN uruchomiła proces weryfikacji oświadczenia ambasadora.

IPN zweryfikuje oświadczenie lustracyjne ambasadora RP. Miał donosić na kolegów ze studiów
Źródło zdjęć: © PAP/Rafał Guz

03.03.2017 | aktual.: 03.03.2017 16:09

W czwartek powróciła sprawa rzekomej współpracy z SB prof. Andrzeja Przyłębskiego, prywatnie męża prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej (po raz pierwszy pisał o tym w maju ubiegłego roku w tygodniku "Do Rzeczy" Cezary Gmyz - przyp. red). Internauci odkryli w internetowym inwentarzu IPN istnienie teczki tajnego współpracownika SB Wolfganga. Jest ona zarejestrowana pod nazwiskiem Andrzeja Przyłębskiego.

Reporter RMF FM Mariusz Piekarski dotarł do liczącej 40 stron teczki znajdującej się w poznańskim oddziale IPN. Z jej zawartości wynika, że podpisał zobowiązanie w 1979 roku. Miał przekazywać informacje o swoich kolegach ze studiów. Współpraca skończyła się rok później, gdy Przyłębski zapowiedział, że przechodzi na indywidualny tok studiów.

Na współpracę Przyłębski miał zgodzić się "z ociąganiem, po namyśle" - wynika z treści dokumentów, które dziennikarze RMF FM publikują na swoich profilach na Twitterze.

O jednym z kolegów TW Wolfgang informował, że jest antykomunistą. Sam siebie miał opisywać jako marksistę i ateistę. "Z rozmów osobami prowadzącymi wynikało, że choć popierał ustrój kraju, to w niektórych miejscach był nastawiony krytycznie" - informuje RMF FM.

TW Wolfgang nie pobierał wynagrodzenia za współpracę.

Miał też ostrzegać kolegów po rozmowach z SB.

- W sytuacji, w której podejmujemy wiedzę o tym, że zachowały się jakieś dokumenty, to zgodnie z zarządzeniem prezesa IPN z 2013 r. możemy dokonać weryfikacji oświadczenia poza wszelką kolejnością - powiedziała Edyta Karolak, szefowa Biura Lustracyjnego IPN. Jak dodała, decyzję o tym, że Biuro sprawdzi oświadczenie lustracyjne ambasadora w Berlinie Andrzeja Przyłębskiego podejmie jeszcze w piątek.

- Dzisiaj wiemy, że takie materiały się zachowały i dzisiaj ja podejmę decyzję o wdrożeniu takiej procedury weryfikującej zgodność z prawdą tego oświadczenia - powiedziała szefowa Biura Lustracyjnego IPN.

IPN tłumaczył wcześniej, że Biuro Lustracyjne IPN do tej pory nie wdrożyło dotychczas procedury weryfikującej w odniesieniu do oświadczenia Andrzeja Przyłębskiego. Wiązało się to z art. 22 ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990, zgodnie z którym członkowie służby zagranicznej nie są wymienieni jak ci, których oświadczenia lustracyjne podlegają sprawdzaniu w pierwszej kolejności. Tymczasem w zasobie Biura Lustracyjnego znajduje się aktualnie ponad 370 tysięcy oświadczeń lustracyjnych, które są sukcesywnie weryfikowane.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (168)