IPN zweryfikuje oświadczenie lustracyjne ambasadora RP. Miał donosić na kolegów ze studiów
IPN nie weryfikowało jeszcze oświadczenia lustracyjnego prof. Andrzeja Przyłębskiego, ambasadora Polski w Berlinie. To dlatego - jak informowało w czwartek w komunikacie MSZ - nie wnosiło do niego zastrzeżeń. Po informacji o istnieniu w archiwach teczki TW Wolfganga szefowa Biura Lustracyjnego IPN uruchomiła proces weryfikacji oświadczenia ambasadora.
W czwartek powróciła sprawa rzekomej współpracy z SB prof. Andrzeja Przyłębskiego, prywatnie męża prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej (po raz pierwszy pisał o tym w maju ubiegłego roku w tygodniku "Do Rzeczy" Cezary Gmyz - przyp. red). Internauci odkryli w internetowym inwentarzu IPN istnienie teczki tajnego współpracownika SB Wolfganga. Jest ona zarejestrowana pod nazwiskiem Andrzeja Przyłębskiego.
Reporter RMF FM Mariusz Piekarski dotarł do liczącej 40 stron teczki znajdującej się w poznańskim oddziale IPN. Z jej zawartości wynika, że podpisał zobowiązanie w 1979 roku. Miał przekazywać informacje o swoich kolegach ze studiów. Współpraca skończyła się rok później, gdy Przyłębski zapowiedział, że przechodzi na indywidualny tok studiów.
Na współpracę Przyłębski miał zgodzić się "z ociąganiem, po namyśle" - wynika z treści dokumentów, które dziennikarze RMF FM publikują na swoich profilach na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
O jednym z kolegów TW Wolfgang informował, że jest antykomunistą. Sam siebie miał opisywać jako marksistę i ateistę. "Z rozmów osobami prowadzącymi wynikało, że choć popierał ustrój kraju, to w niektórych miejscach był nastawiony krytycznie" - informuje RMF FM.
TW Wolfgang nie pobierał wynagrodzenia za współpracę.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Miał też ostrzegać kolegów po rozmowach z SB.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- W sytuacji, w której podejmujemy wiedzę o tym, że zachowały się jakieś dokumenty, to zgodnie z zarządzeniem prezesa IPN z 2013 r. możemy dokonać weryfikacji oświadczenia poza wszelką kolejnością - powiedziała Edyta Karolak, szefowa Biura Lustracyjnego IPN. Jak dodała, decyzję o tym, że Biuro sprawdzi oświadczenie lustracyjne ambasadora w Berlinie Andrzeja Przyłębskiego podejmie jeszcze w piątek.
- Dzisiaj wiemy, że takie materiały się zachowały i dzisiaj ja podejmę decyzję o wdrożeniu takiej procedury weryfikującej zgodność z prawdą tego oświadczenia - powiedziała szefowa Biura Lustracyjnego IPN.
IPN tłumaczył wcześniej, że Biuro Lustracyjne IPN do tej pory nie wdrożyło dotychczas procedury weryfikującej w odniesieniu do oświadczenia Andrzeja Przyłębskiego. Wiązało się to z art. 22 ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990, zgodnie z którym członkowie służby zagranicznej nie są wymienieni jak ci, których oświadczenia lustracyjne podlegają sprawdzaniu w pierwszej kolejności. Tymczasem w zasobie Biura Lustracyjnego znajduje się aktualnie ponad 370 tysięcy oświadczeń lustracyjnych, które są sukcesywnie weryfikowane.