Genitalia wymagają kolejnych świadków

Wiceprezydent miasta Adam Landowski i dyrektor Wydziału Spraw Społecznych magistratu Krystyna Konieczny zawarli z Nieznalską umowę na dofinansowanie jej pracy "Pasja". Była ona wystawiana w gdańskiej Galerii "Wyspa" od połowy grudnia 2001 r. do 20 stycznia 2002 r. Do skandalu, które wywołało dzieło, doszło już po zamknięciu ekspozycji, kiedy to dwoje posłów Ligi Polskich Rodzin i kilku sympatyków ugrupowania chciało zobaczyć instalację (wcześniej widzieli ją jedynie w telewizji).

"Z umowy tej nie wynika nic o charakterze dofinansowywanego przez miasto dzieła, stąd też potrzeba wezwania tych dwóch osób na świadków" - powiedział przewodniczący składu sędziowskiego Tomasz Zieliński.

Nieznalska odpowiada za umieszczenie zdjęcia męskich genitaliów na krzyżu. Według prokuratury, artystka naruszyła art. 196 Kodeksu karnego. Mówi on, że kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

Po doniesieniu złożonym najpierw przez osobę prywatną, a później przez pomorskich posłów Ligi Polskich Rodzin sprawą zajęła się prokuratura.

We wrześniu 2002 r., kiedy proces się rozpoczął, obrońca artystki Wojciech Cieślak wystąpił z wnioskiem, by gdański magistrat dostarczył sądowi dokumentację dotyczącą współfinansowania "Pasji".

Obrońca uzasadnił wówczas, że chodzi o ustalenie, czy artystka miała jakiekolwiek sygnały, że jej praca może być odebrana jako obraźliwa. Nieznalska powiedziała przed sądem, że we wniosku do gdańskiego magistratu dokładnie opisała, jak będzie wyglądać instalacja.

Następna rozprawa w procesie przeciwko artystce odbędzie się 2 czerwca.