Naga prawda o patriotyzmie

Statystyki alarmują, że wskutek niżu demograficznego nie będzie dostatecznej liczby rąk do pracy, aby zapewnić nam emerytury. Nie jest też pewne, czy najmłodsze pokolenie, które teraz odbębnia obowiązkowe apele w szkołach i nawet z prasy dziecięcej uczy się, kim był Józef Piłsudski, za kilkadziesiąt lat będzie się jeszcze czuć Polakami - zaznacza dziennik.

Od kiedy granice Europy stały się otwarte, a wyjazdy za zarobkiem nikogo już nie dziwią, mieszkańcy kraju nad Wisłą coraz bardziej czują się Europejczykami albo obywatelami świata, a nie po prostu Polakami.

Bohaterski patriotyzm jest już passe - nie przystaje on do dzisiejszej kondycji Europy - uważa socjolog Zygmunt Bauman, twierdząc, że wkrótce bardziej od tożsamości narodowej będzie się liczyć tożsamość europejska.

W czasach zaborów, wojen albo powstań pojęcie polskiego patriotyzmu wiązało się z samopoświęceniem, ofiarą na ołtarzu ojczyzny, bohaterstwem i heroizmem. Kiedy granice państwa nie są zagrożone, zarówno cele, jak i środki do ich osiągnięcia przestają być aktualne.

Takie symbole narodowe jak godło lub hymn podlegają konstytucyjnej ochronie. Z drugiej jednak strony w państwie demokratycznym wolność wypowiedzi artystycznej jest gwarantowana jako część swobód obywatelskich. Kontrowersje i narodową debatę wywołała słynna "nieortodoksyjna" interpretacja hymnu w wykonaniu Edyty Górniak. Piosenkarka, która nieopatrznie i z nienajlepszym wokalnym pomysłem oddała się improwizacji na jego temat, została niemalże wysłana na narodowy stos - podkreśla "Metropol".

Równie miażdżących szykan doczekała się sprawa wykorzystania symboliki polskiego godła przez awangardową grupę plastyków, fotografów i literatów Łódź Kaliska oraz erotyczny magazyn "Playboy". Na tle białego orła umieszczona została postać nagiej modelki. Liga Polskich Rodzin skierowała w tej sprawie wniosek do prokuratury. (PAP)