SpołeczeństwoDr Iwona Paradowska-Stankiewicz o wirusie Ebola: skala zachorowań i zgonów jest ogromna

Dr Iwona Paradowska-Stankiewicz o wirusie Ebola: skala zachorowań i zgonów jest ogromna

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała, że obecna epidemia Eboli jest największą i najdłuższą epidemią tego wirusa w historii. - Skala zachorowań i zgonów jest ogromna - mówi w wywiadzie z Wirtualną Polską dr Iwona Paradowska-Stankiewicz, konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii. - Eksperci Komisji Europejskiej ds. Zdrowia uspokajają Europejczyków twierdząc, że ryzyko przywleczenia i transmisji gorączki wirusowej Ebola na kontynencie europejskim, także w Polsce, jest "skrajnie niewielkie" - podkreśla.

Dr Iwona Paradowska-Stankiewicz o wirusie Ebola: skala zachorowań i zgonów jest ogromna
Źródło zdjęć: © Fotolia
Ewa Koszowska

22.09.2014 | aktual.: 22.09.2014 16:22

WP: Ewa Koszowska, Wirtualna Polska: Świat drży przed epidemią śmiertelnej choroby, jaką jest Ebola. Ostatni raz ludzie masowo umierali u nas blisko sto lat temu.

Dr Iwona Paradowska-Stankiewicz: Obecna epidemia gorączki wirusowej Ebola jest największą spośród dotychczas opisanych. Do 14 września 2014r. zakażeniu uległo 5335 osób, zmarły 2622 osoby w Sierra Leone, Liberii oraz w Gwinei. W Nigerii i w Senegalu jest znacząco mniej zachorowań tzn. odpowiednio 21 i 22 oraz zgłoszono po 8 zgonów z obydwu krajów. Niemniej jednak skala zachorowań i zgonów jest ogromna.

WP: Niedawno do szpitalach w Lipsku i Sztokholmie trafiły kolejne osoby, u których lekarze podejrzewali Ebolę. Wydawało się nawet, że wirus jest już w Polsce. Ten przypadek na szczęście się nie potwierdził. Czy jest możliwy scenariusz, że Ebola rozprzestrzeni się w Europie, a tym samym również w naszym kraju?

- Eksperci Komisji Europejskiej ds. Zdrowia uspokajają Europejczyków twierdząc, że ryzyko przywleczenia i transmisji gorączki wirusowej Ebola na kontynencie europejskim, także w Polsce, jest "skrajnie niewielkie". Sytuacje o których pani wspomniała w pytaniu, to przypadki osób, które przyleciały z krajów, w których występuje epidemia gorączki Ebola i wobec których podjęto szybkie i właściwe postępowanie.

WP: Jak wygląda procedura, gdy na lotnisku wyląduje chory na gorączkę krwotoczną?

- Procedury postępowania z pacjentem, u którego podejrzewa się zakażenie wirusową gorączką Ebola w poszczególnych krajach Wspólnoty nieco się różnią. W naszym kraju natomiast, sposób postępowania jest uzależniony od tego, czy u osoby, która powróciła z Afryki Zachodniej występują objawy, czy jest bez objawów. Jeżeli występuje gorączka powyżej 38,6 st. Celsjusza, objawy grypopodobne oraz którykolwiek z objawów t.j.: wymioty, biegunka, czy krwawienie, konieczna jest hospitalizacja w warunkach izolacji. Ze względu na dużą zakaźność choroby, zalecane jest, by pacjent z domu zawiadomił Pogotowie Ratunkowe. Wówczas przeszkolony zespół oraz odpowiednio wyposażona karetka przewiezie pacjenta do szpitala chorób zakaźnych. W szpitalu, w warunkach izolacji, lekarze rozpoczną diagnostykę w kierunku zakażenia wirusem Ebola, malarii, gorączki denga itp. Trzeba diagnozować wielokierunkowo, gdyż zakażenie wirusem Ebola nie wyklucza zakażenia innymi patogenami, typowymi dla tego rejonu świata.

WP: Co wtedy, gdy nie ma objawów?

- W przypadku osób bez objawów klinicznych musimy ocenić, czy są to osoby narażone, czyli takie, które podczas pobytu w Afryce miały kontakt z osobą chorą lub ciałem osoby zmarłej z powodu Eboli, lub chorym bądź padłym zwierzęciem np. nietoperzem owocożernym. Jeżeli tak, to należy taką osobę poddać kwarantannie, najlepiej indywidualnej. W przypadku wystąpienia u takiej osoby objawów klinicznych, należy skonsultować ją przez lekarza chorób zakaźnych, który zdecyduje o podjęciu izolacji szpitalnej. W przypadku braku objawów w okresie 21 dni - należy zakończyć kwarantannę oraz obserwację pacjenta. Pozostał jeszcze jeden wariant do omówienia, a mianowicie przypadek osoby, która powróciła z Afryki i nie miała kontaktu z osobą chorą lub ciałem osoby zmarłej z powodu Eboli, lub chorym bądź padłym zwierzęciem. Otóż taka osoba powinna samodzielnie obserwować się przez 21 dni, jeśli w tym czasie pojawią się objawy, wymagane jest wezwanie Pogotowia Ratunkowego i konsultacja lekarza chorób zakaźnych, który zdecyduje o
dalszym postępowaniu. Jeżeli natomiast nie pojawią się objawy, należy zakończyć samoobserwację.

Omówiony przeze mnie sposób postępowania wobec osoby z podejrzeniem wystąpienia gorączki wirusowej Ebola, znajduje się na stronach NIZP-PZH oraz GIS w postaci schematu, wraz z wieloma innymi przydatnymi dokumentami.

WP: Tylko, że nie ma żadnego przymusu, by osoba, która wraca z kraju, gdzie występuje epidemia Eboli, gdziekolwiek się zgłaszała i kogokolwiek o tym informowała. Tymczasem objawy są widoczne dopiero po jakimś czasie.

- Tak, oczywiście. Okres wylęgania choroby trwa od 2 do 21 dni, więc pierwsze objawy mogą się pojawić np. po dwóch tygodniach od powrotu do kraju. I wtedy bezzwłocznie należy zadzwonić na numer alarmowy: 999 lub 112.

Obraz
© (fot. WP.PL)

WP: W jaki sposób rozprzestrzenia się wirus Eboli? Czy jeśli osoba jest zakażona, ale nie ma objawów, to nie można się od niej zarazić?

- Tak, osoba zakażona wirusem Ebola, u której nie występują objawy, nie zakaża.

WP: Jak zatem można się zarazić wirusem gorączki krwotocznej?

- Do zakażenia dochodzi poprzez bezpośredni kontakt z płynami ustrojowymi osoby chorej, bezpośredni kontakt twarzą w twarz bez zastosowania środków ochrony indywidualnej z osobą chorą, u której wystąpiły kaszel, wymioty, krwawienia lub biegunka lub przez kontakt seksualny bez zabezpieczenia z taką osobą w okresie do trzech miesięcy do czasu jej wyzdrowienia. Ponadto poprzez ukłucie igłą lekarską, czy przez błony śluzowe w wyniku kontaktu z płynami ustrojowymi, tkankami, czy próbkami laboratoryjnymi pobranymi od osoby chorej. Do zakażenia dochodzi także podczas uczestniczenia w obrzędach pogrzebowych, obejmujących bezpośredni kontakt ze zwłokami ludzkimi na obszarze występowania zachorowań na gorączkę Ebola bez zastosowania odpowiednich środków ochrony indywidualnej, Możemy się zarazić ten poprzez bezpośredni kontakt z nietoperzami, gryzoniami, naczelnymi żywymi lub martwymi, pochodzącymi z obszarów, gdzie występują zachorowania na gorączkę Ebola lub mięsem dzikich zwierząt leśnych z obszarów występowania
zachorowań na gorączkę Ebola.

WP: Jakie są pierwsze objawy, które powinny nas zaniepokoić, gdyby doszło do zarażenia?

- Pierwsze objawy przypominają grypę. Są to: gorączka powyżej 38,6 stopni Celsjusza oraz silny ból głowy, bóle mięśni, osłabienie, a następnie wymioty, biegunka, bóle brzucha, niewyjaśnione objawy krwotoczne pod różnymi postaciami, niewydolność wielonarządowa.

WP: Czy przeciętny polski lekarz jest w stanie rozpoznać objawy Eboli?

- Mam nadzieję, że tak. Kluczowe znaczenie ma zebranie wywiadu lekarskiego, który powinien uwzględniać pytanie dotyczące pobytu pacjenta w ostatnich 21 dniach w krajach Afryki Zachodniej.

WP: Tylko czy każdy lekarz zada to pytanie? Pacjent sam nie musi tego powiedzieć.

- Rzeczywiście. Dlatego należy prowadzić kampanie informacyjno-edukacyjne dla lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej oraz specjalistów różnych dziedzin. W tym celu został opracowany pakiet informacyjny na temat epidemiologii gorączki wirusowej Ebola, który dostępny jest dla wszystkich zainteresowanych na stronach NIZP-PZH w zakładce Ebola oraz na stronach GIS. Z tego powodu zorganizowana została w NIZP-PZH Ogólnopolska Konferencja pt. "Koordynacja działań instytucji publicznych w przypadku zagrożenia epidemią", podczas której dyskutowano o realiach dotyczących współpracy wielu instytucji publicznych w aspekcie zagrożenia przywleczeniem wysoko zakaźnego wirusa z zagranicy. Konferencja bardzo potrzebna i dobrze oceniana przez uczestników.

WP: Gdzie w Polsce przeprowadzane są badania?

- Badania w kierunku wykrywania wirusa EBOV w materiale biologicznym prowadzone są w Zakładzie Wirusologii NIZP-PZH. Szczegóły dotyczące pobierania materiału, pakowania oraz transportu znajdują się na stronach Instytutu w zakładce Ebola.

WP: Jak się leczy Ebolę?

- Niestety, do tej pory nie ma leczenia przyczynowego, stosuje się natomiast leczenie objawowe. Duże nadzieje wiązane są z badaną obecnie szczepionką przeciw wirusowi Ebola.

WP: Czy powinno się myśleć o tym, by w Afryce zacząć stosować nieprzetestowane leki czy szczepionki? Ci ludzie przecież i tak tam masowo umierają.

- Każdy lek, szczepionka przed wprowadzeniem na rynek musi przejeść określone badania. Jest to proces dość długotrwały. Jednak w pewnych nadzwyczajnych okolicznościach, a taką jest szerzenie się zakażeń wirusem EBOV, proces ten może ulec skróceniu. I tak się dzieje w obecnej sytuacji. Jeśli badania zakończą się sukcesem, to pod koniec roku pojawi się szczepionka.

WP: Jeśli mimo zagrożenia, decydujemy się na wyjazd do Afryki, możemy w jakiś sposób zminimalizować szanse zarażenia się wirusem?

- Tak, są pewne możliwości. Jeżeli musimy wyjechać do Afryki Zachodniej, najlepiej będzie, jeśli skontaktujmy się z lekarzem pracującym w Poradni Medycyny Podróży. Tam otrzymamy zalecenia dotyczące profilaktyki chorób zakaźnych, występujących na danym obszarze. Najczęściej działania profilaktyczne obejmują szczepienia oraz chemioprofilaktykę. W odniesieniu do gorączki wirusowej Ebola powinniśmy zapoznać się z zaleceniami dotyczącymi bezpiecznych zachowań na obszarze występowania gorączki wirusowej Ebola. Polecam na przykład materiały zamieszczone na stronie NIZP-PZH i GIS.

WP: Powinniśmy unikać tylko tych krajów, gdzie ta epidemia występuje, czy w ogóle Afrykę na razie sobie darować?

- O ile to możliwe, zalecane jest odłożenie wyjazdów niekoniecznych do krajów, gdzie występuje Ebola. Jeśli chodzi o inne kraje Afryki - nie ma takich ograniczeń. Decyzję podejmujemy sami.

WP: Czy nie powinniśmy przedsięwziąć jakichś nadzwyczajnych środków, na przykład montowania bramek termowizyjnych wykrywających pasażerów z gorączką na lotniskach, czy rozdawania w samolotach ulotek.

- Do zakażenia dochodzi w przypadku kontaktu bezpośredniego z osobą chorą, a więc osobą z objawami. W innych przypadkach nie jesteśmy w stanie ocenić, czy osoba bezobjawowa, jest zakażona czy też nie? Natomiast oczywiście jest możliwe, że osoba chora pojawi się w samolocie lub na lotnisku - służby lotniskowe oraz personel pokładowy jest przygotowany do właściwego postępowania.

WP: Wirus Ebola można wykorzystać jak broń biologiczną?

- Tak. Wirus Ebola jest zaliczany do tzw. klasy A, czyli wirusów bardzo niebezpiecznych.

WP: Obawiacie się wykorzystania wirusa w nieodpowiedni sposób?

- Aktualnie dylematem do rozwiązania jest ograniczenie zachorowań w Afryce. To jest ogromny problem.

WP: Jest szansa na wyeliminowanie tego wirusa?

- Jeśli mamy na myśli ograniczenie szerzenia się zakażeń, to tak. Wielkie nadzieje związane są z wprowadzeniem szczepionki. Ale należy pamiętać także o zasadach bezpiecznego podróżowania i bezpiecznych zachowań podczas pobytu na obszarach zajętych epidemią.

Rozmawiała Ewa Koszowska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (364)