Czuwanie przy Franciszkańskiej 3 - relacja WP z Krakowa
"Nasze miasto wygląda dzisiaj uroczyście, ale nie żałobnie" - mówią krakowianie zgromadzeni całymi rodzinami w miejscach bliskich Papieżowi. Akademicka Droga Krzyżowa, której trasa prowadziła pod "papieskie" okno, w budynku krakowskiej kurii, gdzie blisko 40 lat mieszkał Karol Wojtyła, kończy uroczystości w rocznicę śmierci Papieża.
Niedziela
22.30
Franciszkańska 3 raz jeszcze
Wszyscy śpiewają religijne pieśni. Krakowski metropolita apeluje do studentów, aby po zakończonym czuwaniu udali się na Błonia i tam zapalili znicze. Ludzie biorą się za ręcę i wznosząc je do góry, śpiewają na Franciszkańskiej po raz ostatni tej niedzieli "Barkę".
21.45
Telemost z Benedyktem XVI
Przemawia kardynał Stanisław Dziwisz. _ Drodzy przyjaciele z Krakowa, przyjaciele z Polski przyszliście tak licznie w rocznicę śmierci Jana Pawła II. Czujemy jego obecność tutaj_ - mówi metropolita. Słychać oklaski. Z czasem pojedyncze osoby zaczynają opuszczać skwer. Nagle tysiące zniczy uniesionych do góry rozświetla całą Franciszkańską. Przed najstarszym kościołem w Krakowie znowu zrobiło się jasno.
Podczas specjalnego telemostu z Watykanem Benedykt XVI udziela błogosławieństwa. Żywe jest w nas wszystkich wspomnienie Jana Pawła II i nie gaśnie poczucie jego duchowej obecności - mówi do zgromadzonych tutaj krakowian.
Słychać bicie dzwonu "Zygmunta". Zapadła cisza...
21.30
Franciszkańska 3 - miejsce gdzie wszystko się zaczęło
Procesja dotarła pod papieskie okno. To tu przez dużą część swojego życia mieszkał Karol Wojtyła. To stąd pozdrawiał wiernych zawsze, kiedy już jako Papież odwiedzał Kraków. Przypomniał o tym teraz kardynał Dziwisz. Mijają kolejne minuty. Teraz doskonale widać, jak ten niedzielny wieczór na Franciszkańskiej ponownie zjednoczył obecnych i przypomniał tamto wydarzenie. Smutek na twarzach, ciche rozmowy. Wzrok wszystkich skierowany jest na papieskie okno.
20.15
Droga Krzyżowa
Z kolegiaty św. Anny z niewielkim opóźnieniem rozpoczęła się Akademicka Droga Krzyżowa. Procesję prowadzi kardynał Stanisław Dziwisz. Młodzi ludzie niosą krzyż, który Ojciec Święty trzymał w swoich rękach na tydzień przed śmiercią. Całe Stare Miasto jest wypełnione po brzegi wiernymi. Nie ma szans, aby przedostać się w pobliże procesji. Przejście uczestników do kolejnej Stacji okazuje się trudnym zadaniem. Droga krzyżowa zakończy się pod oknem papieskim, gdzie tysiące ludzi już teraz rozpoczęło czuwanie. Wydaje się, że wszyscy krakowianie wyszli z domów, aby tutaj o 21.37 złożyć hołd Papieżowi. Na każdej ulicy prowadzącej na Stare Miasto tłum ludzi. Widok jest niesamowity.
18.00
Kolegiata św. Anny
Na dwie godziny przed rozpoczęciem drogi krzyżowej przed kościołem św. Anny jest tak dużo krakowian i pielgrzymów, że nie można przejść dalej. Najwięcej ludzi zebrało się jednak na Franciszkańskiej, zamkniętej dla ruchu. Tłum gęstnieje z każdą minutą. Wśród zgromadzonych krąży informacja, że niedługo pod papieskie okno prosto z Wadowic dotrze... sztafeta włoskich biegaczy. Sportowcy przybyli do Polski z Rzymu, niosąc ze sobą znicz zapalony przed grobem Ojca Świętego.
Kilkaset metrów dalej, na Rynku, zakończył się koncert Stanisława Sojki "Tryptyk Rzymski", którego wysłuchało kilkanaście tysięcy osób.
16.30
"Jakby co, Franciszkańska 3"
Dzisiaj w miejscu, o którym Jan Paweł II mówił "jakby co, Franciszkańska 3", mnóstwo wiernych. Podobnie jak wczoraj bardzo dużo młodzieży. Wszędzie pełno kwiatów, palą się tysiące zniczy. Ludzie pogrążeni są w modlitwie, panuje nastrój refleksji. Co kilka minut kolejna grupa pielgrzymów przejmująco śpiewa "Barkę". Na dużym telebimie ustawionym pod Domem Arcybiskupów Krakowskich można obejrzeć fragmenty pielgrzymek do Polski Ojca Świętego. Kilkanaście ekip telewizyjnych z całego świata nadaje na żywo programy związane z obchodami rocznicy śmierci Papieża.
12.40.
"Kardynale dziękujemy!"
Msza św. dobiegła końca. Na zewnątrz wciąż świeci słońce, zrobiło się ciepło. Wśród tych, którzy pozostali panuje raczej pogodna atmosfera. _ Piękna msza, piękne przeżycie. Wszyscy powinni być dzisiaj tutaj i posłuchać kazania naszego kardynała Dziwisza_ - mówi wyraźnie wzruszona starsza pani.
Do pielgrzymów zgromadzonych przed sanktuarium wychodzą kardynał Stanisław Dziwisz i prezydent Lech Kaczyński. Ludzie reagują spontanicznie. _ Kardynale dziękujemy! Dziękujemy!_ - słychać ze wszystkich stron. Powstaje zamieszanie. Metropolita krakowski, zaskoczony tak gorącym przywitaniem, wraca do świątyni. Ochrona ma problemy z powstrzymaniem wiernych, którzy z bliska chcą podziękować swojemu kardynałowi.
Prezydent dzieli się z dziennikarzami wrażeniami z uroczystości. _ Mam nadzieję, iż apel kardynała spotka się z odzewem ze strony polityków._ - mówi i razem z żoną szybko wsiada do samochodu. _ Dzisiaj będę jeszcze na mszy w Warszawie_ - tłumaczy swój pośpiech Lech Kaczyński.
11.40
Homilia papieskiego przyjaciela
W Sanktuarium w Łagiewnikach trwa msza święta, która odprawiana jest w dwóch językach – po polsku i po włosku. Sanktuarium wypełnione jest po brzegi – około dziesięciu tysięcy ludzi, w tym prezydent Lech Kaczyński z żoną i premier Kazimierz Marcinkiewicz. Wśród zgromadzonych są też pielgrzymi z zagranicy. Małe dzieci na ramionach rodziców, starsze osoby siedzą na krzesełkach. Wszyscy w skupieniu modlą się i śpiewają.
Podczas homilii kardynał Stanisław Dziwisz mówił o cierpieniu i śmierci Papieża w imię chwały Boga. Metropolita krakowski zaapelował o pojednanie i wzajemne przebaczenie. _ Miłością ożywieni, służmy sobie wzajemnie_ - powiedział na zakończenie kardynał. Na twarzach wielu osób pojawiły się łzy wzruszenia. Chwilę później rozległy się głośne brawa.
Wierni rozpoczęli wyznanie wiary. Na zewnątrz przestało padać i pojawiło się słońce.
10.30
Msza św. w sanktuarium łagiewnickim
Ze świątyni w Łagiewnikach słychać śpiewy. Rozpoczyna się nabożeństwo. Mimo niesprzyjającej pogody, w kierunku sanktuarium ciągnie rzeka ludzi, całe rodziny, wszyscy w skupieniu.
10.00
Tłumy idą w deszczu
W Krakowie pada deszcz. Tłumy pieszych i wzmożony ruch samochodowy w kierunku Sanktuarium na Łagiewnikach, gdzie o 10.30 rozpocznie się uroczysta msza święta.
Sobota
20.00
Tysiące zniczy
Pod papieskim oknem przy Franciszkańskiej płoną setki, a może nawet tysiące zniczy. Pięknie to wszystko wygląda i cały ten nastrój. Ludzie stoją tacy zamyśleni, ale nie widać, żeby byli smutni. Jutro jak wrócę, to ci wszystko opowiem - opowiada komuś przez telefon młoda dziewczyna. Coraz więcej mieszkańców Krakowa uczestniczy w modlitewnym czuwaniu. Panuje nastrój skupienia i zamyślenia. Nie ma łez, ale na wielu twarzach widać, że powróciły wspomnienia sprzed roku. Większość osób jest pogrążona w milczącej modlitwie. O godzinie 20.00 słychać dzwony. To w Kościele Franciszkanów, podobnie jak w innych świątyniach, rozpoczęła się msza w intencji Papieża. Później, w całym Krakowie będzie nocne czuwanie.
18.30
Uroczyście na Wawelu
W wypełnionej do ostatniego miejsca Katedrze na Wawelu trwa ostatnia, uroczysta sesja Trybunału Rogatoryjnego zajmującego się procesem beatyfikacyjnym Jana Pawła II. Wcześniej zakończył się ingres kardynalski metropolity ks. Stanisława Dziwisza. Wierni, którzy nie mogą dostać się do wnętrza świątyni modlą się na dziedzińcu. Z głośników umieszczonych na zewnątrz Katedry słychać nowego kardynała: Mamy w pamięci tamte dni, kiedy na oczach całego świata odchodził do domu Ojca Papież Jan Paweł II. Słyszymy jeszcze to wielkie wołanie "Santo subito". Wśród zebranych panuje podniosła atmosfera. Wszyscy w skupieniu poznają kolejne świadectwo świętości Papieża Polaka.
16.00
Ulica Franciszkańska
Od kilku godzin pod oknami Domu Arcybiskupów Krakowskich przy ulicy Franciszkańskiej zbierają się ludzie, przynoszą kwiaty. Większość z nich ma przypięte do ubrań białe wstążki. Przeważa młodzież, ale nie brakuje rodzin z dziećmi, a nawet starszych osób. Co chwilę ktoś zapala kolejny znicz. Gdzieś z tyłu słychać głośną modlitwę, obok - śpiewy. Niektórzy robią też pamiątkowe zdjęcia. _ Przychodzimy tutaj od kilka dni, aby zapalić lampkę i pomodlić się za Ojca Świętego. Rok temu czuwałam pod tym oknem przez całą noc, tak jak tysiące innych_ - mówi wyraźnie wzruszona pani Magda i pomaga swojemu synowi postawić znicz na niewielkim murku, który otacza Kościół Franciszkanów. Zniczy jest tak dużo, że trzeba je stawiać na ziemi. Takich "płonących wysepek" pod papieskim oknem powstało już kilka.
12.00
"Barka" z Wieży Mariackiej
W sobotnie południe na Rynku turyści i krakowianie usłyszeli z Wieży Mariackiej strażacką trąbkę, która tym razem zagrała... "Barkę". Setki osób stanęło, aby w milczeniu posłuchać ulubionej pieśni Ojca Świętego.
Przed Kościołem Mariackim trwają jeszcze prace nad budową sceny, na której w niedzielę Stanisław Sojka wykona utwory skomponowane specjalnie do tekstu "Tryptyk Rzymski" autorstwa Jana Pawła II.
Marek Grabski, Wirtualna Polska